
Publicysta Łukasz Warzecha monitoruje maseczkowe absurdy. Tym razem przekazał na Twitterze kolejną interpretację ministerialnego nakazu zasłaniania ust i nosa. Jak się okazuje, zdaniem resortu noszenie maseczek to „sposób przemieszczania się”.
„Aktualizacja: @MZ_GOV_PL wyjaśniło mi, że nakazując wszystkim nosić maski cały czas rozporządzenie z 9.10 bazuje na art. 46b pkt 12. ustawy z 2008 r., który mówi o nakazie określonego sposobu przemieszczania się (a nie na pkt. 4., który mówi o chorych i podejrzanych)” – napisał na Twitterze Łukasz Warzecha.
Publicysta przypomniał jednak, że Ministerstwo Zdrowia zmienia narrację w tej sprawie. Jak zaznaczył, „wiceminister Kraska jeszcze kilka dni temu twierdził, że «wszyscy są podejrzani», a więc ewidentnie nawiązywał do innej podstawy prawnej (art. 46b pkt 4.)”.
Warto zauważyć, że:
1. Narracja się zmieniła, bo p. wiceminister Kraska jeszcze kilka dni temu twierdził, że "wszyscy są podejrzani", a więc ewidentnie nawiązywał do innej podstawy prawnej (art. 46b pkt 4.).— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) October 12, 2020
„Jest bardzo wątpliwe, czy chodzenie w masce jest «określonym sposobem przemieszczania się». Gdyby tak uznać, to per analogiam mogłoby nim być np. przemieszczanie się konkretnie w sandałach lub w krótkich spodniach. Ale to już będą rozstrzygać sądy” – dodał Warzecha.
Zdaniem dziennikarza, teza o domniemanej konstytucyjności aktów prawnych produkowanych przez PiS jest „bardzo śmiała”.
„Oczywiście MZ powołuje się na domniemanie konstytucyjności aktów prawnych, w tym rozporządzeń. Co do zasady mają rację, natomiast obserwując jakość produkowanego obecnie prawa powiedziałbym, że to bardzo śmiała teza” – skwitował.
3. Oczywiście MZ powołuje się na domniemanie konstytucyjności aktów prawnych, w tym rozporządzeń. Co do zasady mają rację, natomiast obserwując jakość produkowanego obecnie prawa powiedziałbym, że to bardzo śmiała teza.
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) October 12, 2020
Źródło: Twitter