Prof. Maksymowicz odchodzi z klubu PiS! Porównał obecne czasy do PRL-u

Prof. Wojciech Maksymowicz.
Prof. Wojciech Maksymowicz. (Zdj. PAP/Tomasz Waszczuk)
REKLAMA

Znosiłem groźby i szykany w PRL-u, myślałem, że te czasy skończyły się raz na zawsze – powiedział polityk Porozumienia, prof. Wojciech Maksymowicz i poinformował, że odchodzi z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.

We wtorek 13 kwietnia Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ministerstwa zdrowia, poinformował, że prof. Maksymowicz podejrzewany jest o nadzór nad eksperymentami medycznymi płodów. W tej sprawie ma toczyć się postępowanie.

Dostaliśmy bardzo niepokojące informacje o możliwych eksperymentach medycznych wykonywanych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim pod nadzorem prof. Wojciecha Maksymowicza, które dotyczą płodów – rzucił na briefingu prasowym.

REKLAMA

Nie chciałbym tu zbyt wielu szczegółów podawać, które dla niektórych ludzi mogą być trudne do przyjęcia. Mogło tam jednak dojść do zachowania nieetycznego, a także pozaprawnego. Na dzień dzisiejszy wszystko wskazuje, że tak się stało – dodał Andrusiewicz.

Maksymowicz oskarża PiS

W odpowiedzi prof. Maksymowicz zorganizował konferencję prasową w Sejmie, na której rzucił „mocne” słowa w kierunku rządzących, do których przez ostatnie lata należał.

Granice zostały przekroczone. Nigdy nie prowadziłem ja, ani mój zespół, badań na żywych płodach, na zwłokach ludzkich. Życie ludzkie jest dla mnie najwyższą wartością i nie muszę tego udowadniać – oświadczył.

Kłamliwe informacje to jest kolejny przejaw braku profesjonalizmu Ministerstwa Zdrowia i jego zarządu w obecnym kształcie. Ten bezprecedensowy atak na mnie odbieram jako atak na naukowców medycznych, a przecież to dzięki rozwojowi nauki medycznej mogłem uratować tysiące ludzi i dać nadzieję wielu innym tysiącom – kontynuował prof. Maksymowicz.

Znosiłem groźby i szykany w PRL-u, myślałem, że te czasy skończyły się raz na zawsze – kontynuował.

Dodał, że jest atakowany, bo ośmielił się krytykować ministerstwo zdrowia w trakcie ogłoszonej pandemii.

Polityk Porozumienia powiedział także, że tkwiąc w koalicji rządzącej często szedł na ustępstwa i głosował wbrew własnej woli. – Kategorycznie limit, pula mojej skłonności do kompromisu skończyła się – podkreślił.

Poinformował, że dniem 14 kwietnia odchodzi z klubu PiS i zakończył konferencję.

Polityk Porozumienia chce pozwać rzecznika Niedzielskiego. Rozważa wystąpienie z klubu PiS

REKLAMA