
Znosiłem groźby i szykany w PRL-u, myślałem, że te czasy skończyły się raz na zawsze – powiedział polityk Porozumienia, prof. Wojciech Maksymowicz i poinformował, że odchodzi z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
We wtorek 13 kwietnia Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ministerstwa zdrowia, poinformował, że prof. Maksymowicz podejrzewany jest o nadzór nad eksperymentami medycznymi płodów. W tej sprawie ma toczyć się postępowanie.
– Dostaliśmy bardzo niepokojące informacje o możliwych eksperymentach medycznych wykonywanych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim pod nadzorem prof. Wojciecha Maksymowicza, które dotyczą płodów – rzucił na briefingu prasowym.
– Nie chciałbym tu zbyt wielu szczegółów podawać, które dla niektórych ludzi mogą być trudne do przyjęcia. Mogło tam jednak dojść do zachowania nieetycznego, a także pozaprawnego. Na dzień dzisiejszy wszystko wskazuje, że tak się stało – dodał Andrusiewicz.
Maksymowicz oskarża PiS
W odpowiedzi prof. Maksymowicz zorganizował konferencję prasową w Sejmie, na której rzucił „mocne” słowa w kierunku rządzących, do których przez ostatnie lata należał.
– Granice zostały przekroczone. Nigdy nie prowadziłem ja, ani mój zespół, badań na żywych płodach, na zwłokach ludzkich. Życie ludzkie jest dla mnie najwyższą wartością i nie muszę tego udowadniać – oświadczył.
– Kłamliwe informacje to jest kolejny przejaw braku profesjonalizmu Ministerstwa Zdrowia i jego zarządu w obecnym kształcie. Ten bezprecedensowy atak na mnie odbieram jako atak na naukowców medycznych, a przecież to dzięki rozwojowi nauki medycznej mogłem uratować tysiące ludzi i dać nadzieję wielu innym tysiącom – kontynuował prof. Maksymowicz.
– Znosiłem groźby i szykany w PRL-u, myślałem, że te czasy skończyły się raz na zawsze – kontynuował.
Dodał, że jest atakowany, bo ośmielił się krytykować ministerstwo zdrowia w trakcie ogłoszonej pandemii.
Polityk Porozumienia powiedział także, że tkwiąc w koalicji rządzącej często szedł na ustępstwa i głosował wbrew własnej woli. – Kategorycznie limit, pula mojej skłonności do kompromisu skończyła się – podkreślił.
Poinformował, że dniem 14 kwietnia odchodzi z klubu PiS i zakończył konferencję.
Polityk Porozumienia chce pozwać rzecznika Niedzielskiego. Rozważa wystąpienie z klubu PiS