Prawie wszyscy Polacy odczuwają wzrost cen. A najgorsze dopiero przed nami

Fot.: Pixabay
Fot.: Pixabay
REKLAMA

91 proc. Polaków w wieku 18-65 lat uważa, że w ostatnim czasie mocno skoczyły w górę ceny żywności, benzyny, gastronomii i materiałów budowlanych oraz opłaty za mieszkanie. Reakcją badanych jest ograniczenie wydatków – wynika z badania ARC Rynek i Opinia, którego rezultaty opublikowano we wtorek. Niestety wygląda na to, że dalszy wzrost cen jest nieunikniony.

63 proc. badanych jest zdania, że ceny bardzo poszły w górę, a 28 proc. – że trochę.

Co więcej, 81 proc. respondentów spodziewa się dalszych wzrostów cen w ciągu kolejnych miesięcy – odsetek ten jest wyższy (86 proc.) w przypadku respondentów z najmłodszej grupy wiekowej (18-24) oraz z wykształceniem wyższym – wynika z opublikowanego we wtorek badania ARC Rynek i Opinia.

REKLAMA

Polacy twierdzą, że główną przyczyną wzrostu cen jest chęć przedsiębiorców odrobienia strat po pandemii (61 proc.) – tak uważają przede wszystkim osoby po 35-tym roku życia (65 proc.), co oczywiście jest nieprawdą, ale czegóż się spodziewać po niewykształconej większości…

Z kolei młodsi (18-24) najczęściej jako przyczynę wskazują politykę gospodarczą rządu (62 proc.), co już ma więcej wspólnego z rzeczywistością, ale nie jest to tylko i wyłącznie zasługa naszego umiłowanego rządu.

W skrócie można powiedzieć, że za wzrost cen odpowiadają wszystkie lockdowny na świecie. Przerwano wiele łańcuchów dostaw, wiele firm transportowych zbankrutowało, zmniejszono produkcję w związku ze spadkiem popytu, na wielu rynkach np. na rynku materiałów budowlanych, pojawiły się niedobory w związku z czym ceny wzrosły.

Przez lockdowny zmniejszyła się bardzo konsumpcja i rynek usług. Ludzie kupowali mniej, wielu przedsiębiorców zamykało swoje biznesy a mniejsza konkurencja to także wyższe ceny. Producenci żywności na całym świecie widząc globalne zamknięcie zaplanowali na ten rok mniejsze plony i hodowle, co jest główną przyczyną wzrostu cen żywności.

Wzrosły koszty energii dzięki przestawianiu się świata zachodniego na tzw. zieloną energię, wzrosły koszty emisji CO2. To tylko kilka głównych przyczyn wzrostu cen.

Najgorsze jest to, że wszystkie wskaźniki rynkowe pokazują, że na razie nie widać aby wzrost cen sie zatrzymał. Wręcz odwrotnie – cenniki zmieniają się z dnia na dzień, niestety głównie w górę.

Badani szczególnie dostrzegają podwyżki żywności, benzyny oraz opłat za mieszkanie. Ponad połowa twierdzi, że podrożały usługi gastronomiczne. Reakcją na wyższe ceny są przed wszystkim próby obniżenia swoich wydatków.

Ponad połowa badanych przyznaje, że wybiera tańsze produkty i usługi. 39 proc. z kolei ogranicza konsumpcję, jak również korzystanie z niektórych usług. Tylko 16 proc. planuje szukać dodatkowej pracy, a 14 proc. chce poszukać nowej, lepiej płatnej pracy.

7 proc. respondentów planuje iść do pracodawcy po podwyżkę – poinformowała firma ARC Rynek i Opinia w komunikacie.

Szukanie dodatkowej pracy jest dużo częściej wskazywane przez osoby z najmłodszych badanych grup wiekowych (18-24 i 25-34 lata) – odpowiednio 25 proc. i 23 proc. przedstawicieli tych grup zamierza poszukać dodatkowego źródła zarobku. Z kolei ograniczenie konsumpcji najbardziej jest popularne wśród osób z najstarszej badanej grupy wiekowej (45-65 lat).

„Życie w warunkach inflacji, znane osobom ze średniego i starszego pokolenia, jest doświadczeniem stosunkowo nowym i nieznanym dla osób młodszych, niepamiętających pierwszych lat transformacji rynkowej. Tworzy to atmosferę rosnącej niepewności materialnej oraz sprzyja szukaniu różnych strategii radzenia sobie z nowymi realiami” – komentuje cytowany w komunikacie Łukasz Mazurkiewicz z ARC Rynek i Opinia.

Badanie zostało zrealizowane przez ARC Rynek i Opinia metodą CAWI (ankiety online zrealizowane na ePanel.pl). Termin realizacji: 24.06 -1.07.2021 na próbie N=1014, reprezentatywnej pod względem płci, wieku, wielkości miejscowości zamieszkania, wykształcenia oraz regionu GUS próby populacji Polaków w wieku 18-65 lat.

Źródło: PAP

REKLAMA