
Australia wysuwa się na prowadzenie w niechlubnym rankingu światowego covidowego terroru. Politycy Konfederacji interweniowali w tej sprawie przed siedzibą ambasady Australii w Warszawie. Domagają się zaprzestania stosowania totalniackich praktyk oraz odpowiedniej reakcji rządu warszawskiego, który powinien zapewnić pomoc Polakom w Australii.
– Tak jak przykład Korei Północnej pokazuje nam, czym kończy się totalitaryzm w wersji komunistycznej, tak czarno na białym widzimy, czym kończy się totalitaryzm w wersji quasi-demokratycznej, bo demokracją tego nazwać nie można – rozpoczął konferencję Jakub Kulesza.
– Australię ogarnęło covidowe szaleństwo. Nie ogarnęło obywateli, lecz władzę, która gnębi i atakuje obywateli, odbierając im podstawowe swobody obywatelskie – kontynuował poseł.
– Pomimo ostrego, totalitarnego lockdownu, widzimy przyrost zakażeń, co tylko pokazuje, że te obostrzenia nie mają sensu – mówił dalej Kulesza i wskazał na ostatnią regulację, która stanowi, że jeżeli do 11 października odpowiedni procent obywateli się zaszczepi, to wrócą niektóre wolności obywatelskie, ale tylko dla zaszczepionych.
– To podział własnych obywateli na lepszych i gorszych – podkreślił.
Kulesza wymienił najbardziej szokujące lockdownowe rozwiązania w Australii – to m.in. zakaz odwiedzin rodziny i znajomych, godzina policyjna od 21, zakaz przemieszczania się bez ważnego powodu (o powodzie decyduje policjant), możliwość przebywania na świeżym powietrzu przez godzinę dziennie, do sklepu może iść raz dziennie jedna osoba z gospodarstwa domowego (ale nie może np. czytać etykiet produktów). Policja zaś może wejść do każdego domu bez nakazu. Polityk wskazywał także na brutalność i agresję policji w stosunku do obywateli – filmami z tego typu zdarzeń żyje internet od kilku tygodni.
– Tak się rodzi totalitaryzm na naszych oczach. To nie są żadne teorie spiskowe. Jako Konfederacja ostrzegamy przed tym i zrobimy wszystko, by do takich sytuacji nie doszło w Polsce – zaznaczył Kulesza.
Covidowa sytuacja w Australii. Braun domaga się interwencji polskiego rządu
Grzegorz Braun wskazał, że to, co widzimy w Australii, to całkowite zatracenie zdrowego rozsądku.
– Melbourne już nie nawiguje w stronę totalitaryzmu. To jest totalniactwo i zamordyzm całą gębą. To są obrazy przemocy i ewidentnego naruszania praw człowieka i obywatela. To są fakty, które domagają się reakcji – apelował Braun.
– Apelujemy do rządu: nie chcemy drugiego Melbourne w Warszawie. Domagamy się także od władz australijskich natychmiastowego zaprzestania tych praktyk. Domagamy się powrotu do standardów cywilizacyjnych. Australia, taką jak widzimy w ostatnich tygodniach, wypisała się sama ze zbiorowości narodów, państw cywilizowanych – mówił Braun.
– Tam są też nasi rodacy. Domagamy się od rządu warszawskiego, by nie tylko potępił to, co dzieje z drugiej strony globusa, ale domagamy się też, by był gotowy spieszyć z pomocą prawną, a być może także z pomocą ewakuacji polskich obywateli, którzy znaleźli się w tej niewesołej sytuacji – podkreślał poseł Braun.
Cała konferencja do obejrzenia poniżej.