
Rosyjscy turyści, którzy przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie wylecieli na wakacje, teraz mają problem z powrotem, bo duża część nieba jest zamknięta dla rosyjskich samolotów. Wiele osób utknęło w miejscach, do których się udali.
Utknęli między innymi ci Rosjanie, którzy wybrali się na narta do Bułgarii. Dawny kraj z bloku wschodniego, który od czasów komunizmu był popularnym kierunkiem wakacyjnym, teraz jest w Unii Europejskiej i na znak solidarności z najechaną Ukrainą zamknął swoją przestrzeń powietrzną dla rosyjskich samolotów.
Tymczasem przed rozpoczęciem wojny do Bułgarii udało się nawet kilkuset Rosjan, którzy teraz kończą swoje urlopy i nie wiedzą, jak wrócić do Rosji. Turyści narzekają i proszą, by zrobiono dla nich wyjątek i umożliwiono im powrót.
Rosjanie muszą radzić sobie sami. Do wyboru mają powrót przez Turcję albo przez Serbię.
Jeszcze gorzej ma kilkanaście tysięcy Rosjan, którzy utknęli na Karaibach. Organizacja rosyjskich biur podróży szacuje, że 18 tys. rosyjskich turystów utknęło na Karaibach, w tym 8 tys. na Kubie. „Przewoźnicy muszą mieć do dyspozycji lotniska na awaryjne lądowanie, a z powodu sankcji Unii Europejskiej i Ameryki Płn. nie ma prawie takich lotnisk po drodze” — stwierdziła ta organizacja.
Czytaj również:
- Oblicza wojny. Polski transport zagrożony uziemieniem. Traci kierowców na potęgę
- Rosyjska agresja na Ukrainę. 15 tys. osób zamieszkało na stałe w kijowskim metrze [FOTO]
- Brytyjski wywiad UJAWNIA przechwycone nagrania z rosyjskiej armii
- Rosja używa zakazanej broni na Ukrainie?
Źródło: rp.pl