
Prawo i Sprawiedliwość zdecydowało, że 12. rocznica katastrofy smoleńskiej zostanie uczczona syrenami alarmowymi w całym kraju. Krzysztof Bosak uważa, że decyzja ta jest umotywowana politycznie.
W sobotę wybuchł spór o syreny alarmowe. Rząd ogłosił, że 10 kwietnia 2022 roku o 8.41 rano w całym kraju zostaną włączone syreny. Na znak uczczenia ofiar katastrofy smoleńskiej.
I zaczęła się polityczna „nawalanka”.
Przeciwnicy uruchamiania syren przekonywali, że te mogą budzić traumatyczne wspomnienia u uchodźców z Ukrainy, a ponadto w poprzednich latach takiej decyzji nie podejmowano. Wielu włodarzy miast zakazało uruchamiania syren.
Zwolennicy decyzji obozu rządzącego przekonywali zaś, że to właściwy sposób na upamiętnienie ofiar katastrofy smoleńskiej, uchodźcy zostaną wcześniej powiadomieni SMS-em o planowych dźwiękach syren, a tak w ogóle to syreny w ostatnich tygodniach wyły z różnych powodów i nikt problemu nie widział.
Bosak: Motywowane nastrojem politycznym
Krzysztof Bosak z Konfederacji w programie „Śniadanie Rymanowskiego” ocenił, że nie chodzi wcale o uczczenie pamięci ofiar, tylko o osiągnięcie korzyści politycznych.
– Katastrofa smoleńska jest wielką katastrofą, do dziś nie w pełni wyjaśnioną i nie w pełni zamkniętą. Ale jest jedną z bardzo wielu tragedii, która się wydarzyła w Polsce. Dotychczas takiego gestu, takiej decyzji nie było w sprawie dużo poważniejszych tragedii. Jeżeli wzięlibyśmy pod uwagę 100 ostatnich lat i zrobili listę największych tragedii, to ta lista liczyłaby może i 200 pozycji – mówił w Polsat News Bosak.
– Jeżeli w pozostałych (tragediach – red.) nie ma tego typu upamiętnienia, to robienie nagle w 11. roku rocznicy takiego wyjątku, moim zdaniem nie jest wcale motywowane pamięcią. Jest motywowane nastrojem politycznym – ocenił poseł Konfederacji.
„Politycy PiS-u poczuli wojenny nastrój z Rosją”
– PiS w sezonie wyborczym wyciszał temat katastrofy smoleńskiej. Raport Antoniego Macierewicza do dziś nie został opublikowany i poddany ocenie opinii publicznej. Natomiast w tej chwili ten temat został odmrożony, dlatego że politycy PiS-u poczuli wojenny nastrój z Rosją i uważają, że opinia publiczna sprzyja im do tego, by wrócić do tej sprawy – kontynuował.
– My, jako krytycznie nastawieni politycy, obywatele czy uczestnicy debaty publicznej, powinniśmy zadać sobie pytanie: czy to służy polskiej sprawie? A po drugie, czy obóz rządzący ma nam w ogóle coś nowego do powiedzenia. Na razie jedyne co widziałem, to niekończącą się transmisję delegacji składającej kwiaty i pokazywanie przez TVP samego prezesa Jacka Kurskiego. Myślę, że nie na taki komunikat czekamy w kontekście upamiętniania rocznicy katastrofy smoleńskiej – podsumował Bosak.
Poseł @krzysztofbosak bardzo ostro o pomyśle użycia syren alarmowych:
pomysł nie jest motywowany pamięcią, tylko nastrojem politycznym pic.twitter.com/EDyOZBRTq6
— Wolność__Słowa (@WolnoscO) April 10, 2022