
Niemiecki portal dla Polaków – Onet.pl – informuje, że przez zmiany w ustawie o IPN i słowa Mateusza Morawieckiego dojdzie do zawieszenia relacji Polski z USA. Ani prezydent USA, ani jego zastępca, mają nie spotykać się z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Mateuszem Morawieckim.
Prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki nie mają szans na wizytę w Białym Domu. Amerykanie wprowadzili szczególne sankcje wobec polskich władz – informuje onet.pl. Okazuje się, że Polsce grożą także sankcje wojskowe, w postaci zawieszenia wspólnych projektów wojskowych.
Portal wskazuje, że sankcje to efekt wprowadzenia znowelizowanej ustawy o IPN, a przede wszystkim słów Mateusza Morawieckiego podczas konferencji w Monachium. Tam premier mówił o sprawcach holocaustu, nie tylko niemieckich, ale też polskich, ukraińskich i żydowskich.
Czytaj też: Polscy Sprawiedliwi wśród Narodów Świata spotkali się z Morawieckim. Emocjonalny list do premiera [VIDEO]
To o tych ostatnich właśnie wybuchło oburzenie i tylko wzmiankę o nich zamieścił Onet. Trzy dni po tym wystąpieniu w polskiej ambasadzie w Waszyngtonie miała powstać notatka, w której wspomniano o postawionym polskim władzom ultimatum.
W notatce najważniejsze są dwa fragmenty, tj. informacja o wprowadzeniu dla polskich władz zakazu kontaktów dwustronnych na najwyższym szczeblu Białego Domu oraz stwierdzenie o narastających w Kongresie USA nastrojach antypolskich, które mogą się przyczynić do innych konsekwencji, takich jak sankcje wojskowe.
Przyczyną stworzenia takiej notatki miało być spotkanie przedstawicieli strony polskiej z dyplomatami USA. Wśród nich byli: Molly Montgomery, doradczyni ds. Europy i Rosji, Thomas. K. Yazgerdi, odpowiedzialny za kwestie Holocaustu i Wess Mitchell, asystent sekretarza stanu ds. Europy oraz Euroazji.
Zobacz koniecznie: Żydzi z USA atakują Polskę! Ruszyła oszczercza kampania. „3,5 miliona Żydów zostało zamordowanych w Polsce” [VIDEO]
Sankcje nałożone na Polskę to efekt groźby więzienia dla kłamcy jedwabieńskiego Jana Tomasza Grossa, który w swoich paszkwilach, zwanych też książkami, obarcza, wbrew faktom, Polaków winą za Holocaust.
Gross jest obywatelem amerykańskim, który często występuje w Polsce i na mocy nowej ustawy mógłby trafić przed sąd. A USA mówi jasno: jeżeli jakikolwiek amerykański obywatel zostanie skazany na podstawie nowego prawa, to skutki będą dramatycznie.
Yazdgerdi powtórzył znane i wielokrotnie sygnalizowane stanowisko, że w przypadku uchwalenia zmian w ustawie o IPN, jak również w przypadku oskarżenia J.T. Grossa Departament Stanu będzie zmuszony do wyrażenia krytycznego stanowiska – napisano w notatce.