
Słynny tenisista Novak Djokovic przyznał, że raczej nigdy nie zapomni wydalenia go z Australii rok temu z powodu braku szczepienia przeciwko COVID-19. Serb wyraził jednak chęć „pójścia naprzód”, rozpoczynając sezon 2023 w tym kraju.
Djokovic przyleciał do Australii we wtorek. To jego pierwsza wizyta w tym kraju od czasu, gdy przed rokiem został deportowany tuż przed rozpoczęciem Australian Open ze względu na brak szczepienia.
Triumfator 21 wielkoszlemowych turniejów wystąpi na początku stycznia w imprezie ATP w Adelajdzie. To będzie ostatni etap przygotowań do rozpoczynającego się 16 stycznia w Melbourne Australian Open.
Na razie Djokovic spotkał się z dziennikarzami i wrócił do sprawy swojej deportacji. – To jedna z rzeczy, które „nie odpuszczają” i zostają z tobą do końca życia – przyznał 35-letni tenisista.
– Nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego i mam nadzieję, że nigdy więcej nie będę musiał się z tym zmierzyć – dodał.
Odnosząc się do tego „życiowego doświadczenia”, wyraził również chęć „pójścia naprzód”, zwracając zwłaszcza uwagę na dobre przyjęcie, jakie spotkało go do tej pory.
– Jestem tu dopiero od dwóch dni, ale wszyscy są dla mnie bardzo mili. Zawsze czułem się znakomicie w Australii, zawsze grałem tutaj swój najlepszy tenis i dostawałem duże wsparcia. Liczę więc, że będę miał tutaj kolejne wspaniałe tygodnie – podkreślił Serb.
Djokovic będzie walczył o swój dziesiąty triumf w Melbourne. Wcześniej wygrywał Australian Open w 2008, 2011, 2012, 2013, 2015, 2016, 2019, 2020 i 2021 roku.
W listopadzie tamtejszy rząd zdecydował się cofnąć decyzję o anulowaniu wizy słynnego Serba i umożliwił tenisiście uczestnictwo w wielkoszlemowym turnieju.
W Australii zniesiono ograniczenia graniczne związane z pandemią koronawirusa, w tym wymóg przedstawienia dowodu szczepienia przy wjeździe do kraju.
Djokovic w listopadzie wygrał turniej ATP Finals. W światowym rankingu zajmuje obecnie piąte miejsce i jest jednym z głównych kandydatów do triumfu w Australian Open. Jeśli uda mu się tego dokonać, zrówna się z Hiszpanem Rafaelem Nadalem, który wygrał 22 turnieje wielkoszlemowe.
Djokovic wciąż nieugięty ws. szprycy: „Wolę poświęcić trofea tenisowe”