
Wydalenie dyplomatów rosyjskich z Polski, to właściwa odpowiedź na nieprzyjazne, agresywne działania Rosji – ocenił w poniedziałek minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.
Minister spraw zagranicznych poinformował w poniedziałek na konferencji prasowej o uznaniu za persona non grata 4 dyplomatów rosyjskich w ramach solidarności z Wielką Brytanią po ataku chemicznym na Siergieja Skripala.
Szef MSZ podkreślił, że „w tym trudnym momencie dla Wielkiej Brytanii, pokazanie solidarności w postaci wydalenia dyplomatów, a więc podjęcie działań analogicznych jakie podjęła sama Wielka Brytania (…) to jest właściwa odpowiedź na nieprzyjazne, agresywne działania Rosji”.
Czytaj też: Wstrząsające odkrycie w Krakowie. Handel ludźmi i sutenerstwo. „Kupili kobietę za 2 tysiące złotych”
Czaputowicz przypomniał, że 16 marca odbył rozmowę z ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem, podczas której zapewnił, że Polska jest gotowa do podjęcia bardziej zdecydowanych kroków niż tylko oświadczenie.
„Także premier Mateusz Morawiecki rozmawiał na ten temat z premier Wielkiej Brytanii Theresą May. W czwartek i w piątek na spotkaniu Rady Europejskiej w Brukseli, państwa porozumiały się, że podejmą działania wychodzące poza oświadczenie. Premier Morawiecki był bardzo aktywny, przekonywaliśmy naszych partnerów do podjęcia bardziej zdecydowanych działań” – podkreślił minister.
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk poinformował w poniedziałek po południu, że 14 krajów członkowskich UE zdecydowało o wydaleniu rosyjskich dyplomatów.
Także prezydent USA Donald Trump zarządził w poniedziałek wydalenie 60 rosyjskich dyplomatów oraz zamknięcie rosyjskiego konsulatu generalnego w Seattle w związku ze sprawą Siergieja Skripala.
Decyzja o zamknięciu konsulatu związana jest z położonymi w jego pobliżu bazą amerykańskich okrętów podwodnych, nosicieli rakiet balistycznych Trident, oraz zakładami koncernu lotniczego Boeing.
„Dzisiejsze działania sprawiają, że Stany Zjednoczone są bezpieczniejsze, ograniczając zdolność Rosji do szpiegowania Amerykanów i prowadzenia tajnych operacji (…)” – zaznaczono w komunikacie Białego Domu.
Jak podkreślono, „działania te zostały podjęte wraz z sojusznikami z NATO oraz partnerami z całego świata w odpowiedzi na użycie przez Rosję broni chemicznej na terytorium Wielkiej Brytanii (…)”.
„Tymi krokami Stany Zjednoczone oraz nasi sojusznicy i partnerzy pokazują jasno Rosji, że jej działania mają konsekwencje” – zaznaczono. Jak wskazano, „USA są gotowe do współpracy, by budować lepsze relacje z Rosją, ale to wydarzyć się może jedynie, jeśli rosyjski rząd zmieni swoje postępowanie”.
Rosja odpowie w najbliższych dniach „symetrycznie” na wydalanie jej dyplomatów z państw Unii Europejskiej – informuje agencja RIA-Nowosti, powołując się na źródło w rosyjskim MSZ.
Na Facebooku cała sprawę skomentowała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa.
„Teraz zacznie się „parada sojuszników”. Wiernopoddańcze demonstracje politycznego wsparcia ze strony krajów Unii Europejskiej wobec Londynu.” – napisała na Facebooku. Dodaje, że solidarność państw europejskich względem Wielkiej Brytanii jest „wypaczona” ponieważ, Londyn opuszcza struktury Unii Europejskiej.
„Wszystko co teraz będzie się dziać w sferze publiczno-dyplomatycznej (odezwy, wydalenia), będzie tłumaczone w stolicach europejskich jako solidarność z Londynem, że tego wymaga polityka wewnętrzna Unii Europejskiej.” – pisze dalej Zacharowa.
„Wielka Brytania własnie opuszcza Europę. Oznacza to, że kraj, który występuje z Unii Europejskiej, wykorzystuje argument solidarności oraz narzuca dalsze pogorszenie stosunków z Rosją.” – dodaje rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych.
Przeczytaj też: Wiemy kim jest aresztowany Marek W. Według ABW to rosyjski szpieg. Od 10 lat pracował w różnych ministerstwach na wysokich stanowiskach
Źródło: PAP/NCzas