
W ostatnim czasie głośno zrobiło się o zagrożeniach płynących z likwidacji gotówki. Nie tak dawno informowaliśmy o tym, iż wpłatomaty zaczynają pytać, skąd mamy pieniądze. O takie same informacje zaczynają upominać się banki, a w przypadku braku odpowiedzi – blokują kartę kredytową.
W ostatnim czasie w przestrzeni publicznej coraz częściej pojawiają się głosy mówiące o ograniczaniu, a nawet całkowitej likwidacji gotówki. O tym, jakie niesie to ze sobą zagrożenia i jak wyglądałby świat bez gotówki, możemy się przekonać już teraz.
Całkiem niedawno informowaliśmy o tym, że jeden z klientów Banku Santander alarmował, iż wpłatomat zadał pytanie o źródło pochodzenia środków finansowych podczas próby wpłaty.
Wcześniej ten sam bank zasłynął z tego, że swoim stałym klientom zadawał dziwne i bardzo osobiste pytania o pieniądze. W przypadku braku odpowiedzi w systemie wyskakiwał komunikat o możliwości ograniczeniu dostępu do usług bankowych i do własnych pieniędzy.
Czytaj więcej: Inwigilacja postępuje! Wpłatomaty pytają, skąd mamy pieniądze [FOTO]
„Rozbój w biały dzień”
Teraz o swoich problemach ze skorzystaniem z karty kredytowej opowiedział wiceprezes Nowej Nadziei Marcin Sypniewski, który nie ujawnił przy tym, o jaki bank chodzi.
– Czy te pieniądze, które leżą w banku na koncie, są na pewno nasze? – pyta na opublikowanym przez siebie w sieci nagraniu Sypniewski. – Ja się ostatnio dowiedziałem, że niestety nie, bo mam kartę kredytową, z której rzadko korzystam, ale sobie o niej przypomniałem i nie mogłem się zalogować do Internetu, żeby sprawdzić ile mam na tej karcie.
Jak dodaje „później chciałem nią zapłacić i też nie mogłem”. – Ustaliłem co się dzieje – kontynuuje polityk Konfederacji. – Otóż okazało się, że karta jest zablokowana, ale nie dlatego, że nie ma tam pieniędzy, bo pieniądze tam są…
– Dlatego, że nie wypełniłem jakiegoś bzdurnego oświadczenia skąd mam dochody, żeby mnie było stać na tę kartę i się okazało, że jak zadzwoniłem na infolinię i się doczekałem, że chodziło o odpowiedź na jedno pytanie, z jakiego źródła osiągam dochody – mówi Sypniewski.
– Przez to, że na to pytanie nie odpowiedziałem to bank mi zablokował kartę i nie mogłem korzystać ze swoich pieniędzy – dodaje. – Przecież to jest rozbój w biały dzień.
– Po co w ogóle bankowi takie informacje? – pyta wiceprezes Nowej Nadziei. – Przecież ja wybieram bank po to, żeby trzymał moje pieniądze i dał mi możliwość płacenia kartą, a nie po to, żeby się przed nim spowiadać.
– To są chore czasy i banki powinny robić to co kiedyś, a nie zajmować się jakimiś wywiadami, skąd ludzie mają pieniądze, żeby do nich je wpłacać – podsumowuje Marcin Sypniewski.
Czy pieniądze, które leżą w banku na koncie, są na pewno nasze? 🤔 pic.twitter.com/EDdQzHsOkl
— Marcin Sypniewski (@MarSypniewski) March 5, 2023
Tak będzie wyglądał świat bez gotówki? Trader 21 kreśli scenariusz GROZY [VIDEO]