
W jednym z najbardziej wysuniętych na północ i w kierunku Rosji norweskich miast doszło do wybuchu paniki. Wszystko przez uruchomienie syreny ostrzegawczej.
Syrena została uruchomiana w nocy, kiedy większość mieszkańców miasta spała. Uruchomienie alarmu było prawdopodobnie pomyłką.
Jednak w norweskim Vadso wywołało to panikę, miasto jest położone blisko granicy z Rosją, a jego mieszkańcy mogą dostrzec ćwiczące w oddali rosyjskie wojska.
Pojawiły się oczywiście najgorsze obawy, że wybuchła wojna – mówi Jan-Olav Schjolberg z miejscowej policji.
Wyłączenie wyjącej w nocy syreny alarmowej zajęło kilkanaście minut – tyle na przyjazd potrzebowały inne służby. Obecnie trwają wyjaśnienia, co do tego dlaczego syrena została uruchomiona.
Musimy to dokładnie sprawdzić, zanim będziemy mogli powiedzieć coś więcej – dodaje Schjolberg.
Zobacz również: Ostre strzelanie rosyjskiej floty zaledwie 50 km od polskiego miasta. „To nie jest standardowe wydarzenie”
Źródło: The Sun