PiS nie wie dlaczego Polacy emigrują i co mogłoby skłonić ich do powrotu. Za nasze pieniądze ma to zbadać rządowa komisja

PiS szykuje propagandę nowego podatku
PiS szykuje propagandę nowego podatku
REKLAMA

Rząd zlecił badania dotyczące tego co mogłoby skłonić Polaków do powrotu z emigracji. Na ich podstawie przygotuje „ofertę powrotu”.

Badania maja objąć 2000 emigrantów zwłaszcza z Wielkiej Brytanii, Niemiec i Irlandii. Wyniki mają dostarczyć odpowiedź na pytania jakie były przyczyny wyjazdu i co mogłoby skłonić Polaków do powrotu do kraju.

REKLAMA

Przeprowadzić ma je rządowy zespół ds. polityki imigracyjnej pod kierownictwem Jerzego Kwiecińskiego, ministra rozwoju. W skład tego kolejnego biurokratycznego tworu wejdzie także m.in. Bartosz Marczuk, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.

Oprócz badań przeprowadzona będzie też kampania informująca o warunkach gospodarczych w Polsce, które poprawiły się w porównaniu z latami, kiedy najwięcej Polaków wyjechało.

Wyniki badań mamy poznać w czerwcu. Na ich podstawie rząd ma podjąć działania, które skłoniłyby rodaków do powrotu.

Zobacz też: W szponach pazernego państwa. 90-letnia staruszka ścigana przez fiskusa za sprzedaż serwetek na koszyczki wielkanocne

To będą kolejne wyrzucone w błoto pieniądze i jałowa, niepotrzebna robota. Bez żadnych badań można odpowiedzieć na stawiane pytania.

Wiadomo co skłoniło Polaków do wyjazdu: bieda w Polsce i lepsze perspektywy na życie za granicą.

Wiadomo co mogłoby ich skłonić do powrotu – odejście od socjalizmu. Całe badanie jest tym bardziej bez sensu, że rząd od socjalizmu nie odejdzie, tylko nadal będzie dusił przedsiębiorczość, opodatkowywał i ozusował wszystko co jeszcze oddycha.

W Polsce nikt nie wie nawet ile w 2018 roku będzie wynosić jego kwota wolna od podatku. Jeśli w ciągu roku zarobi więcej niż 8 tysięcy zł, to wszystko będzie zwolnione od opodatkowania. Ale jeśli już powyżej 13 tysięcy, czyli zaledwie 1 tys. miesięcznie to zwolnieniu podlegać będzie 3091 zł. Jak ktoś ośmieli się zarobić powyżej 127 tysięcy, to nie będzie miał żadnej kwoty wolnej.

Tymczasem W Wielkiej Brytanii kwota wolna wynosi 11500 funtów, czyli ok 55 tys. złotych. Poniżej tej kwoty nie płaci się nic. Jeśli ktoś ma w Wielkiej Brytanii firmę, która zarobi mniej niż 6 tysięcy funtów, to nie płaci tamtejszego „ZUSu”. U nas zedrą jak nie zarobi nawet nic.

W rankingu wolności gospodarczej Polska plasuje się na 45 miejscu w świecie z wynikiem 68, 5 punktu. Tymczasem Irlandia uzyskała 80,4 a Wielka Brytania 78.

Zobacz też:  Andruszkiewicza pożegnanie z rozumem. „Dokonaliśmy skoku cywilizacyjnego”

REKLAMA