
Gospodarka Rosji nigdy wcześniej nie otrzymała tak wielu ciosów w jednym czasie – oświadczył w środę premier Dmitrij Miedwiediew. Podsumowując działania swego rządu, premier zapewnił, że Rosji udało się uniknąć zagrożeń i że poradzi sobie z obecnymi wyzwaniami.
– Nigdy wcześniej w tak krótkim czasie gospodarka nie otrzymywała tak silnych ciosów jednocześnie. To zarówno światowy kryzys finansowy, załamanie rynków surowcowych, sankcje, zamknięcie rynków finansowych i technologicznych – powiedział Miedwiediew, opisując wydarzenia minionych sześciu lat.
Ocenił, że w wypadku rosyjskiej gospodarki, „z jej problemami strukturalnymi”, takie zjawiska groziły „po prostu katastrofą„.
Mimo to – jak ocenił – władze poradziły sobie z zagrożeniami; gospodarka „nie tylko przetrwała”, ale i zaczęła się rozwijać.
Miedwiediew oświadczył, że najnowsze sankcje amerykańskie, którymi objęci zostali przedstawiciele Rosji, są próbą walki „metodami nieuczciwej konkurencji”. Oskarżył USA o to, że usiłują „wypchnąć” Rosję z polityki światowej i międzynarodowych stosunków gospodarczych.
Zarzucił zarówno Ameryce, jak i krajom europejskim, iż „zaczęły uparcie narzucać Rosji rolę wroga”.
– Te sześć lat były okresem utraty złudzeń o naszych partnerach – powiedział premier, który w okresie swej prezydentury (2008-12) uważany był za polityka liberalnego i skłonnego do dialogu z Zachodem.
Mówiąc o najnowszych sankcjach amerykańskich Miedwiediew wyraził przekonanie, że w ostatecznym rozrachunku wszystkie te działania będą korzystne dla gospodarki rosyjskiej. –
– Bez wątpienia, poradzimy sobie z tą presją. Nauczyliśmy się to robić” – zapewnił. Ostrzegł, że Moskwa nie zapomni, „kto prowadzi tę politykę antyrosyjską, kto szkodzi naszemu krajowi”.
Miedwiediew wspomniał, że kieruje rządem dłużej, niż którykolwiek z poprzednich premierów współczesnej Federacji Rosyjskiej.
Obserwatorzy w Moskwie nie wykluczają jego odejścia ze stanowiska, gdy w maju, po inauguracji prezydenta Władimira Putina, powołany zostanie nowy gabinet. Niektórzy komentatorzy oceniają jednak, że przyszłość polityczna Miedwiediewa, stojącego na czele rządu od 2012 roku, nie jest zagrożona.