
W najnowszej rozmowie, jaka ukazała się na kanale Sommer13, redaktor naczelny „Najwyższego CZAS”-u i redaktor Stanisław Michalkiewicz rozmawiali m.in. o atakach Romana Giertycha na Sławomira Mentzena.
– Trwa nagonka na Sławomira Mentzena i tutaj zaangażował się w to mecenas Giertych szczególnie – zainicjował wątek Tomasz Sommer.
Historię korespondencji pomiędzy Romanem Giertychem a Sławomirem Mentzenem opisywaliśmy w poniższym artykule. Mecenas sugerował, jakoby polityk Konfederacji miał jakieś związki z rządem PiS. Otrzymał jasną odpowiedź, a mimo to pisał kolejne „listy”.
– Judenrat Gazety Wyborczej na tym etapie posiłkuje się dysydentami faszystowskimi, bo pan mecenas Giertych kiedyś uchodził za faszystę, zresztą niesłusznie, bo jaki tam z niego faszysta, ale judenrat Gazety Wyborczej go zwalczał, a teraz się nim posługuje – podkreślił Michalkiewicz. – To jest właśnie mądrość etapu – skwitował publicysta.
– Pan mecenas Giertych poczuł się zlekceważony, bo Sławomir Mentzen odmówił wdawania się z nim w polemikę. Uważam, że słusznie – dodał gość Tomasza Sommera.
– Te ataki Giertycha na Mentzena są dosyć specyficzne, bo on tam się czepia, że jakiegoś prawnika zatrudnił Mentzen, który to prawnik dla jakiejś spółki Skarbu Państwa pracował – zauważył w dalszej części programu redaktor naczelny „Najwyższego CZAS!”-u.
– A Giertych pracował dla rządu Jarosława Kaczyńskiego, to jeszcze gorzej chyba. To powinien teraz wór pokutny i do Canossy pójść. Jeszcze w dodatku na koniec zgłupiał, bo jak Jarosław Kaczyński zgłosił dymisję rządu, to pan mecenas Giertych, jako kandydata na premiera, wystawił pana Janusza Kaczmarka. Trudno o lepszy dowód jakiegoś odlotu. Coś mu padło na mózg – skwitował Michalkiewicz.
Jak dodał publicysta, „Jarosław Kaczyński padł mu na mózg i to niestety dolegliwość chroniczna jest”. – A poza tym musi mieć immunitet, bo jak nie, to jak PiS wygra, to niedobrze będzie – dodał.
– W związku z tym teraz pan mecenas Giertych nawet judenratowi się wysługuje. Na co to przyszło, przodkowie się przewracają w grobach – podsumował Michalkiewicz.