Dziambor o kontaktach z Trzecią Drogą. „Uważam te rozmowy za absolutnie nieważne i niebyłe”

Poseł Artur Dziambor. Foto: PAP
Poseł Artur Dziambor. Foto: PAP
REKLAMA

Czy Artur Dziambor wystartuje do Sejmu z list Trzeciej Drogi? Takie plotki krążą od pewnego czasu. Prezes Wolnościowców długo milczał w tej kwestii, ale wreszcie postanowił zabrać głos. Uważa, że jego nazwisko jest wykorzystywane w grze pomiędzy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i Szymonem Hołownią.

Jest już pewne, że – wbrew początkowym zapowiedziom – Wolnościowcy nie wystartują samodzielnie w nadchodzących wyborach parlamentarnych.

REKLAMA

Wiadomo, że odbywały się kuluarowe rozmowy między prezesem Wolnościowców a PSL-em. Partia Kosiniaka-Kamysza ma wystartować w wyborach razem z Polską 2050 Szymona Hołowni pod nazwą Trzecia Droga.

Przez kilka tygodni nie było wiadomo, w którą stronę zmierza projekt Wolnościowców. Efektem tego było odejście Dobromira Sośnierza, który zakopał topór wojenny ze Sławomirem Mentzenem i wrócił do Konfederacji. Dziambor takiego scenariusza nie rozważa.

W rozmowie z portalem i.pl powiedział, że owszem, rozmowy z Kosiniakiem-Kamyszem miały miejsce, ale bardziej grzecznościowe i do ewentualnego porozumienia była bardzo daleka droga.

Rozmowy z PSL-em na zasadach takich, czy się lubimy? Tak, lubimy się. Czy wyobrażamy sobie jakąś współpracę? Tak, jakąś sobie wyobrażamy. Czy padły jakieś konkrety? Nie, nie padły żadne konkrety w żadnej rozmowie, dlatego ja uważam te rozmowy za absolutnie nieważne i niebyłe. Gdyby padły jakiekolwiek konkrety i można było cokolwiek przypieczętować, żeby powiedzieć: „Dobra, idziemy w tę lub w tamtą stronę”, to owszem, moglibyśmy mówić, że takie rozmowy były. Natomiast tego typu rozmowy, które my prowadziliśmy, są na etapie pogaduszek, które odbywam z kolegami posłami, kiedy jestem razem z nimi na siłowni – opisuje Dziambor.

W tym momencie sojusz z Trzecią Drogą jest, zdaniem Dziambora, niemożliwy, chociażby dlatego, że rozmowy toczą się bez niego, ale liderzy PSL-u i Polski 2050 wykorzystują jego nazwisko w grze medialnej.

Nie mam pojęcia, co z Trzecią Drogą. Rozmowa odbywa się o mnie beze mnie, więc na razie jeszcze nie reaguję na te dyskusje, bo nieco mnie bawią. Dobrze byłoby w pewnym momencie zakończyć ten serial, w którym właśnie jest o mnie mówione, tylko nikt mnie nie pyta o zdanie – mówi Dziambor.

Nie zostałem zaproszony do rozmów, tylko gada się o mnie w mediach. A kończy się to tym, że dostaję gigantyczny hejt w Internecie. Ja tego nie potrzebuję, widać potrzebuje tego Polska 2050. Ja tego przekazu nie wywołałem – podsumowuje lider Wolnościowców.

Z kolei w rozmowie z Radiem dla Ciebie Dziambor nie wykluczył startu do Senatu. Więcej na ten temat poniżej.

Kolejny zwrot u prezesa Wolnościowców. Dziambor: „Jestem najbliżej w tym momencie decyzji o starcie…”

REKLAMA