
Senator PO kompromituje się totalnie. Dalej wierzy, że płonący Toi-Toi to był zamach na posła Brejzę i jego rodzinę. Śledczy twierdzą, że przyczyną pożaru przenośnej toalety był niedopałek papierosa. Tymczasem Senator PO Jan Rulewski postanowił sprawdzić sprawę na własną rękę. Wyrzucił na podłogę innego toi-toia cztery niedopałki papierosów. Potem wynikami swojego eksperymentu podzielił się na Facebooku.
O tej sprawie z zażenowaniem mówiła cała Polska. Sprawą pożaru w pobliżu kamienicy, w której mieszka Krzysztof Brejza zajęła się prokuratura. Podejrzanemu postawiono już zarzuty nieumyślnego spowodowania pożaru. Śledczy wstępnie zakładają, że przyczyną pożaru było wrzucenie niedopałka papierosa do kabiny toi-toia.
Jednak senator Jan Rulewski wie swoje. Polityk opublikował na Facebooku zdjęcie z eksperymentu, który przeprowadził w jednej z bydgoskich przenośnych toalet.
„Domorośli dziennikarze a nawet częściowo aparat ściganie orzekli, że niedopałek papierosa spowodował pożar pod mieszkaniem znakomitego posła z mojego okręgu K. Brejzy” – pisze Rulewski.
„Postanowiłem sprawdzić wolność kabiny to i-stoi. Wyniki na zdjęciu. Nie jeden niedopałek lecz kilka nie spaliła kabiny. POLICJI I PROKURATOROWI W INOWROCŁAWIU dedykuję ten i inne eksperymenty” – dodaje.
Senator Rulewski postanowił podpalić toi toi bliźniaczo podobny do apartamentu posła Brejzy niedopałkiem papierosa. Bez skutku mimo kilku prób.
WNIOSEK poczciwego senatora – to był ZAMACH
Zdjęcie użytkownika Andrzej Leszek Osiński. pic.twitter.com/eISp9qKuI9— Osinski (@OsinskiA) May 31, 2018
Nczas.com/ Facebook/ Wprost.pl