Sprawcą serii podpaleń w ostrołęckich lasach, do których doszło w ostatnim czasie okazał się strażak z gminnej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. Został złapany na gorącym uczynku.
Strażak podpalacz miał swoją strategię. Podpalał las, w miejscu trudno dostępnym o podłożu piaszczystym, gdzie trudno jest dojechać i gasić pożar.
Ponieważ pożary się mnożyły, policja od kilku miesięcy zaczęła szukać podpalacza, wierząc, że pożary nie są przypadkowe.
„Wspólne działania policji i straży leśnej doprowadziły do zatrzymania mężczyzny, który jest podejrzany o serię podpaleń, do których dochodziło od kwietnia do czerwca bieżącego roku” – mówił asp. Tomasz Żerański, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Podpalacz został w końcu złapany na gorącym uczynku. Nim jest 37-letni mieszkaniec wsi Kadzidło, znajdującej się na północ od Ostrołęki. Niestety to strażak-ochotnik.
„On sobie robotę robi, widocznie potrzebuje wykazać się gaszeniem, tak jakby za mało było pożarów” – przyznał Zdzisław Parzych, komendant OSP w Kadzidle.
„Sytuacja jest dla nas niekorzystna, w żaden sposób nie czujemy się winni tego, co się stało, nie zniechęcamy się – przede wszystkim, wykonujemy swoją pracę tak jak poprzednio, jesteśmy na każde zawołanie syreny” dodał komendant Parzych.
Mężczyzna przyznał się do ośmiu podpaleń. Grozi mu do dziesięciu lat więzienia.
Źródło: TVP Info