
Po zajściach w Chemnitz widać, że ekspansja islamu w Niemczech jest coraz bardziej gwałtowna, a tamtejsze władze nie są zainteresowany w tym, by temu przeciwdziałać. A wpływy islamu przez granicę zaczynają się wlewać do Polski. W tej sytuacji Janusz Korwin-Mikke apeluje: nie czekajmy na najgorsze. Ustalmy strefę graniczną, która w razie czego pozwoli zatrzymać pochód islamu:
Czytaj także: Szok! Tak Murzyni z RPA nakręcają się do zabijania Białych. A w Polsce nie chcą dać im azylu (Video)
Polska musi mieć silną armię. Tak silną, by po ewentualnym rozpadzie ustroju w Niemczech móc pomóc lokalnym siłom uchronić Brandenburgię, Meklemburgię, Łużyce, Saksonię i Pomorze przed falą islamu. Nasze bezpieczeństwo wymaga utworzenia Deutsche Grenzstreifen (pasa granicznego) pic.twitter.com/tzu506yJJs
— Janusz.Korwin.Mikke (@JkmMikke) 29 sierpnia 2018
Jak widać na mapie, strefa graniczna zaproponowana przez Janusza Korwin-Mikkego, pokrywa się mniej więcej z zasięgiem funkcjonowania Słowian w zachodniej Europie. Te tereny po raz pierwszy zostały dotknięte wpływami islamu dopiero w II połowie XX wieku za pośrednictwem Niemiec.
nczas.com
Czytaj także: To nie fejk! Oni naprawdę chcą, żeby Polki wychodziły za Murzynów i Żydów