Czterej b. już policjanci usłyszeli zarzut przekroczenia uprawnień w związku ze śmiercią Igora Stachowiaka na komisariacie we Wrocławiu – poinformował dziennikarzy we wtorek, po zakończeniu przesłuchań b. funkcjonariuszy w Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu, pełnomocnik jednego z nich Zbigniew Piątkowski.
Jak mówił adwokat, obecnie oskarżeni czekają w prokuraturze na podjęcie decyzji odnośnie środków zapobiegawczych. „Wiem jedynie, że nie będą to środki izolacyjne” – powiedział Piątkowski dziennikarzom zgromadzonym przed siedzibą prokuratury.
Zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się nad osobą pozbawioną wolności usłyszeli policjanci ze sprawy Igora Stachowiaka.
Jako pierwszy zarzut usłyszał klient Piątkowskiego – Łukasz Rz., który składał wyjaśnienia przez sześć godzin.
Jak poinformował adwokat, pozostali trzej oskarżeni skorzystali z prawa do odmowy składania wyjaśnień.
Pełnomocnik mówił też dziennikarzom, że obrona nie miała wcześniej dostępu do żadnych materiałów z prowadzonego postępowania, w szczególności do opinii biegłych.
Z dziennikarzami rozmawiał też przed siedzibą prokuratury ojciec Stachowiaka – Maciej. W jego ocenie przesłuchiwany we wtorek funkcjonariusz nie wyraził skruchy.
Nie sposób udowodnić, że to interwencja policjantów doprowadziła przed rokiem do śmierci Igora Stachowiaka na wrocławskim komisariacie – wynika z opinii biegłych, do której dotarł portal Onet.pl. Zdaniem lekarzy, działanie policjantów mogło jedynie nasilić śmiertelną reakcję organizmu.
-„Biorąc pod uwagę przebieg zdarzenia z dnia 15 maja (2016 roku – przyp. red.) oraz wyniki sekcji zwłok i przeprowadzonych badań dodatkowych, najbardziej prawdopodobne jest, że przyczyną śmierci Igora Stachowiaka była niewydolność krążeniowo-oddechowa w przebiegu arytmii po epizodzie excited delirium spowodowanego zażyciem środków psychoaktywnych” – czytamy w dokumencie.
Wyjaśniono przy tym, że „stwierdzone w badaniach toksykologicznych stężenie tramadolu (syntetyczny lek przeciwbólowy, lek opioidowy) oraz amfetaminy (nielegalny środek psychotropowy) były zbyt niskie, aby uznać je za przyczynę zgonu”.
Pokrywa się to z informacjami, które Zbigniew Ziobro przedstawił w Sejmie. Mówił on wtedy, że „do śmierci nie przyczyniły się ani zastosowane przez policjantów chwyty obezwładniające, ani użycie paralizatora”.
Czytaj też: Naćpany bullterrier rozszarpał swego pana na oczach ekipy TV. „Wcześniej zjadł paczkę z kokainą”
Zobacz też: Uwaga, aligator na ulicy! Po huraganie Irma na Florydzie jak w dżungli [VIDEO]
Czytaj też: Oto najwyższa modelka świata. Nie uwierzysz, jaką długość mają jej nogi [GALERIA ZDJĘĆ/VIDEO]
Czytaj też: Zrobili sobie grilla na tatrzańskiej przełęczy. Teraz mogą zapłacić rekordową karę [FOTO]