W oparach politpoprawnego szaleństwa. Brytyjska galeria sztuki usuwa XIX-wieczny obraz, bo propaguje molestowanie seksualne

John William Waterhouse
John William Waterhouse "Hylas i nimfy"
REKLAMA

Galeria sztuki z Manchesteru usunęła z ekspozycji obraz Johna Williama Waterhousea „Hylas i nimfy”, po tym jak zażądali tego lewaccy aktywiści. Według nich dzieło brytyjskiego malarza propaguje molestowanie seksualne.

Galeria zdjęła z wystawy obraz brytyjskiego malarza i wycofała ze swego sklepu nawet pocztówki go przedstawiające.

REKLAMA

Wszystko przez to, że przeciw ekspozycji płótna, przedstawiającego mitycznego Hylasa i nagie nimfy wodne, zaprotestowali lewaccy aktywiści.

Zamiast dzieła na ścianie wsi informacja, że obraz został usunięty „w związku z dyskusją o tym w jaki sposób prezentujemy i interpretujemy w Manchesterze dzieła sztuki, będące publicznym dobrem”.

Zobacz też: Francuskie kutwy! Polacy zapłacą za uratowanie Elisabeth Revol. Paryż nie zamierza wyłożyć nawet centa, nawet dla dzieci Tomka Mackiewicza

Clare Gannaway, kurator wystawy przyznaje, że decyzja została spowodowana m.in akcją #MeToo, zainicjowaną jako protest przeciwko molestowaniu kobiet po tym jak wybuchła seksualna afera związana z producentem filmowym Weisnsteinem.

Według kuratora obraz ma zły tytuł i jest przejawem tego,iż artysta mężczyzna „poluje” na kobiety, których ciała są tylko dekoracją.

–  Dla mnie osobiście, to zawstydzające, że wcześniej nie zwracaliśmy na to uwagi – mówi Gannaway. –Nie patrzyliśmy na to w sposób prawidłowy i teraz trzeba coś z tym zrobić.

Na decyzję galerii zły jest artysta Michael Browne, który mówi o lewicowych działaczach, iż cenzurują sztukę.

Wiem, że w magazynach galerii spoczywa jeszcze wiele podobnych dzieł, które zostaną uznane za obraźliwe, i które prawdopodobnie nigdy nie będą wystawione na widok publiczny.

Zobacz też: W odmętach politpoprawnego szaleństwa. Londyński teatr wystawia sztukę o Mozarcie z murzynem w jednej z głównych ról [VIDEO]

REKLAMA