Ojciec dwóch marokańskich gwałcicieli Polki z Rimini nie rozgrzesza synów, ale zwala winę na Kongijczyka

Jeden z zatrzymanych gwałcicieli. Foto: PAP/EPA
Jeden z zatrzymanych gwałcicieli. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Ojciec marokańskich gwałcicieli powiedział, że kazał synom zgłosić się na policję. Mieli oni już na swoim koncie wiele drobnych przestępstw.

Mohamed, ojciec marokańskich nastolatków, którzy są współwsprawcami gwałtu na Polce na plaży w Rimini, zabrał głos w tej sprawie.

REKLAMA

W rozmowie z włoską gazetą „Il Resto del Carlino”, powiedział ze łzami w oczach:

„Starszy syn przyszedł do domu, płacząc. Powiedział mi, że był w Rimini z 15-letnim bratem i dwoma kolegami, Nigeryjczykiem i Kongijczykiem. Przyznał się, że policja szuka ich, bo są zamieszani w gwałt. Kazałem synowi zgłosić się prosto do karabinierów. Jeśli zrobili coś takiego, muszą za to zapłacić”.

Czytaj też: PILNE! Tak wygląda szef bandy gwałcicieli Polki z Rimini. Chciał uciec. To „uchodźca” z Konga. Nazywa się Guerlin Butungu

Potem dodał: „Powiem szczerze, że jeśli ktoś skrzywdziłby moje kobiety, moją żonę, moją matkę lub córkę, to bym go zabił.”

Czytaj też: Mają ich wszystkich. W Rimini aresztowano czwartego gwałciciela Polki

Mohamed całą winę stara sie zrzucić na 20-letniego Kongijczyka, którego oskarżył o inspiracje wszystkich działań tamtej nocy.

„To on zmusił ich do pojechania do Rimini, obiecał pieniądze, jeśli ukradną telefony komórkowe i sprzedadzą mu je.”

Według Mohameda to Kongijczyk wskazał na Polkę, a potem zaczął ją bić i ciągnąć za włosy. Starszy z braci miał rzekomo próbować powstrzymać 20-latka.

Mohamed przypuszcza, że sprawcy gwałtu byli tamtej nocy pijani.

Źródło: FAKT24.PL

REKLAMA