Zakończyła się zbiórka pieniędzy dla Mateusza Kijowskiego. Były szef KOD-u poinformował wszystkich, że przyjmie ponad 30 tys. zł. – Będziemy mogli przeżyć spokojnie święta. Ale jak się okazuje jego radość i „skromne” święta mogą nie wypalić. Wszystko przez długi, które ciążą na byłym liderze KOD i po które może zgłosić się komornik.
Mateusz Kijowski to postać nietuzinkowa, osoba z prawdziwymi mocami specjalnymi. Potrafi on bowiem mimo afer z fakturami, gdzie bezczelnie oszukiwał swoje ugrupowanie na ponad 90 tyś zł. Pomimo ciągłych wpadek, nie płacenia alimentów na własne dziec, dalej ten wojownik o „wolność” ma moc wykorzystywania tych biednych KOD-mitów.
W jednym z wywiadów Mateusz Kijowski powiedział, że myśli o wyjeździe z Polski, bo brakuje mu pieniędzy na życie, a on nie może znaleźć pracy. Przypomnijmy, że z wykształcenia jest on informatykiem. Wiec co oczywiste to jego marudzenie internet bezlitośnie wyśmiał.
Jednak mimo to dalej znalazły się osoby które wpadły na absurdalny pomysł zebrania pieniędzmi dla tego darmozjada! Siostra Krystyny Pawłowicz zorganizowała zbiórkę pieniędzy dla byłego lidera KOD. Zebrano ponad 31 tysięcy złotych… bo Kijowski jaklo jednostka „wybrana do wyższych celów” nie pohańbi się czymś tak prostackim i nie finezyjnym jak praca.
Kilka dni temu opublikowano nagranie, na którym Elżbieta Pawłowicz-Opara, organizatorka zbiórki, oraz Mateusz Kijowski, dziękuję za te hojne wpłaty na utrzymanie byłego lidera KOD.
Kijowski mówił wówczas, że uzbierane pieniądze pomogą mu „bez stresów bytowych” przeżyć święta. bezczelne, ale trzeba oddać mu jedno – cenni się.
Na nagraniu widać jak były lider KOD cieszy się z faktu, iż udało mu się niewielkim kosztem własnym uzbierać pokaźną sumę pieniędzy.
Jednak jak podaje portal niezależna.pl jego radość może być przedwczesna. Wszystko ze względu spore zadłużenie działacza społecznego, które zdecydowanie przewyższa kwotę ze zbiórki.
Portal niezależna.pl podaje, że postępowanie egzekucyjne wobec Kijowskiego cały czas prowadzi komornik sądowy w Pruszkowie. Chodzi o uchylanie się od obowiązku płacenia alimentów na dzieci.
Prawnicy, z którymi skontaktowali się dziennikarze portalu twierdzą, że istnieje możliwość, by odebrał on Kijowskiemu pieniądze ze zbiórki.
Przyznają jednocześnie, że wiele zależy od tego, jaki cel zbiórka miała formalnie. Ważne jednak jest, że Mateusz Kijowski publicznie przyznał, że te środki zostały przeznaczone dla niego, czyli stanowią jego przychód. A to już powinno być objęte egzekucją – mówi jeden z nich.
Konta bankowe Kijowskiego są zajęte przez komornika. Jeżeli więc były lider KOD wpłaci pieniądze na któreś z nich, fundusze natychmiast podlegać będą egzekucji.
Mimo, że Kijowski znany jest ze swojej „przedsiębiorczości” i mógłby chcieć oszukać państwo, poprzez założenie nowego konta bankowego, teraz zostałoby to potraktowane jako utrudnianie egzekucji.
Choć znając wyznawców byłego lidera KOD-u, który nie lubi hańbić się pracą, jego owieczki pewnie znowu złożą się dla swego bohatera by opłacić mu jego dług. Cóż pożyjemy – zobaczymy.
Mateusz Kijowski dziękuje za zbiórkę 32 tys. złotych, które pozwolą jemu i jego rodzinie „bez stresów bytowych” przeżyć święta. A Sylwester?
— Leszek Miller (@LeszekMiller) December 17, 2017
https://youtu.be/rQEbhTDwY3s
Przeczytaj też: PILNE! Syn senatora z PiS zatrzymany przez CBA. Policja przeszukuje mieszkanie senatora
Wolność24/ niezależna.pl/ Tvp.Info
