W tym kraju nie ulegają poprawności politycznej. Właśnie powiesili dwóch morderców. W kolejce do sznura ponad setka skazanych

Tokyo, stolica Japonii. Foto: pixabay
Tokyo, stolica Japonii. Foto: pixabay
REKLAMA

Dwa wyroki śmierci przez powieszenie wykonano we wtorek w Japonii, w tym na mężczyźnie, który jako nastolatek zabił cztery osoby w 1992 roku – poinformowało ministerstwo sprawiedliwości w Tokio.

Teruhiko Seki jako 19-latek zabił 42-letniego przedsiębiorcę, jego żonę, czteroletnią córkę i 83-letnią matkę oraz ranił drugą córkę, która jako jedyna ocalała. Następnie mężczyzna ukradł 340 tys. jenów (ok. 3 tys. dolarów) z domu swoich ofiar.

REKLAMA

Drugi skazany to 69-letni rolnik Kiyoshi Matsui, który w 1994 roku zabił swoją partnerkę i jej rodziców.

Zobacz też: „Fakt” donosi: partia Janusza Korwin-Mikkego ma kłopoty. Poważne zarzuty wyłudzania i wyprowadzania środków z subwencji

Zgodę na wykonanie egzekucji wydała minister sprawiedliwości Yoko Kamikawa. Były to pierwsze egzekucje od lipca br. Tym samym liczba wyroków śmierci wykonanych od grudnia 2012 roku, gdy do władzy doszedł obecny premier Shinzo Abe, wzrosła do 21.

„Popełnione zbrodnie były dla rodzin ofiar haniebne i godne głębokiego ubolewania. Wyroki śmierci sfinalizowano w następstwie spełniających standardy procesów sądowych. Po głębokim namyśle wydałam polecenie przeprowadzenia obu egzekucji” – powiedziała Kamikawa na konferencji prasowej.

Jak przekazał jej resort, zarówno Seki, jak i Matsui złożyli wnioski o powtórzenie ich procesów.

Zobacz też: Mateusz Kijowski nie nacieszy się użebraną kasą. Na pieniądze tego lenia już czeka komornik

Japonia i Stany Zjednoczone są jedynymi uprzemysłowionymi krajami demokratycznymi, które stosują karę śmierci, co regularnie jest krytykowane przez międzynarodowe organizacje broniące praw człowieka.

Potępiają one to, że pobyt w japońskich celach śmierci, w izolacji, może trwać wiele lat. Krytykują również fakt, że informację, że wyrok zostanie wykonany, skazani otrzymują na kilka godzin przed egzekucją. Ich bliscy są zawiadamiani po fakcie.

Japońska federacja stowarzyszeń prawniczych apeluje o zniesienie kary śmierci do 2020 roku i zastąpienie jej dożywociem. Jesienią 2016 roku organizacja ta przyjęła wniosek, w którym po raz pierwszy zapowiedziano starania na rzecz zniesienia kary śmierci, spotkała się jednak z silnym sprzeciwem adwokatów reprezentujących w sądach ofiary przestępstw.

Przeciwnicy likwidacji kary śmierci argumentują, że nie można zakładać poprawy wśród młodych przestępców oraz że takie rozwiązanie jest nie do pomyślenia, gdy uwzględni się uczucia ofiar i ich bliskich oraz wpływ zbrodni na społeczeństwo.

Władze w Tokio podkreślają, że karę śmierci popiera 80 proc. japońskiego społeczeństwa i dlatego nie ma planów jej zniesienia. Według agencji Kyodo w celach śmierci w Japonii przebywa obecnie ponad 100 skazańców. (PAP)

Zobacz też: Unii nie podoba się kolejny demokratycznie wybrany rząd. „Po Polsce czas na Austrię”. Socjaliści grożą sankcjami

REKLAMA