Sprawca poniedziałkowej masakry w Las Vegas, w której zginęło 58 osób a 489 zostało rannych, dwa miesiące wcześniej wynajął pokoje w hotelu w Chicago niedaleko miejsca, w którym odbywał się wielki festiwal muzyczny Lollapalooza. Bawiła się na nim starsza córka byłego prezydenta USA Baracka Obamy, Malia.
Śledczy sprawdzili ostatnie miesiące życia 64-letniego Stephena Paddocka, masowego mordercy z Las Vegas. Na jaw wychodzą nowe, przerażające fakty. Okazało się, że Paddock wynajął w sierpniu br. dwa pokoje w hotelu Blackstone w Chicago z widokiem na miejsce, w którym odbywał się wielki festiwal. W ciągu czterech dni bawiło się na nim w sumie 400 tysięcy młodych ludzi.
Wśród nich była Malia Ann Obama, 19-letnia córka byłego prezydenta USA. Czy już wówczas Paddock planował dokonanie zamachu, ale coś go powstrzymało, czy dopiero przygotowywał się „koncepcyjnie” do masakry, której ostatecznie dokonał w Las Vegas? tego na razie nie wiadomo.
Wiadomo natomiast, że Paddock zarezerwował w Blackstone Hotel dwa pokoje – jeden na okres 1-6 sierpnia a drugi 3-6 sierpnia. Z analizy komputera mordercy wynika też, że szukał możliwości zarezerwowania hoteli w Bostonie z widokiem na stadion drużyny Red Sox oraz Boston Center for the Arts.
Z dotychczasowego śledztwa wynika, że morderca co najmniej przez dwa miesiące przygotowywał się do dokonania masakry. Dotąd nie ustalono, czy działał sam, czy kto mu pomagał. Niejasna jest też ciągle rola w całej sprawie jego przyjaciółki, Marilou Danley, na której konto na Filipinach przelał przed zamachem 100 tysięcy dolarów.
Czytaj też: Partnerka mordercy z Las Vegas zeznaje: „Nie powiedział mi nic. Byłam wdzięczna, ale zaniepokojona”
Czytaj też: Kobieta która wpadła pod koparkę walczy o życie. Żaden kierowca jej nie pomógł. Szokujące nagranie [VIDEO]
