Mysz i pułapka

REKLAMA

Dzisiejszy świat został całkowicie zdominowany przez Mężczyzn. Jest to skutkiem tego, że dawniej my, kobiety, od biedy mogłyśmy zrozumieć, o czym między sobą mówią mężczyźni. Konia każda widziała, miecz nieraz sama czyściła, wojnę od biedy mogła sobie wyobrazić. Dziś, gdy mężczyźni rozmawiają o informatyce, genetyce czy teorii względności, nie mamy większych szans. Mało która z nas jest Marią Curie lub Ritą Levi-Montalcini.
Niektórzy Mężczyźni więc wyobrazili sobie, że mogą z nami zrobić wszystko. A co oni chcą z nami robić, to wiemy dokładnie. Jest to nawet przyjemne. Tyle, że mężczyźni uwielbiają mieć dużo partnerek – a my, kobiety, uwielbiamy należeć do jednego mężczyzny. To o wiele łatwiejsze…
I tu był problem. Dopóki tymi sprawami rządziły kobiety, Mężczyźni mieli kłopoty ze znalezieniem wystarczającej liczby partnerek, by zaspokoić swoje upodobania. By przekonać kobiety, by przeszły na męski sposób widzenia spraw płci (z oczywistą szkodą dla gatunku), Mężczyźni uchwalili (pamiętaj: Parlamenty i Rządy są w ogromnej większości złożone z Mężczyzn), że dzieci nie powinny wychowywać się w domu. Dziewczynka przebywając z matką, nabiera cech kobiecych – co oznacza (nie zawsze…) preferencje dla jednego Mężczyzny. Dziewczynki, używając ramienia prawa, wyrwano z domów i oddano do żłobków, przedszkoli i szkół, gdzie wychowczynie są specjalnie szkolone w zabijaniu kobiecości. Do tego dziewczynki te mają chodzić do szkół razem z chłopcami. W skutek tego nasiąkają męskimi obyczajami. Zaczęły nawet używać (co jest zabawne) zwrotu „zaliczać partnerów”, a po amerykańsku – zwrotów zupełnie już absurdalnych, a jednocześnie wulgarnych.
Skutkiem tego był natłok kobiet w gabinetach psychologów, psychoterapeutów i psychiatrów. Płeć jest bowiem najważniejszą sprawą w życiu i działanie wbrew naturze musi odbijać się fatalnie na psychice kobiet. Przy okazji zaburzono psychikę chłopców, każąc im uczyć się z dziewczynkami. To jednak rządzących Mężczyzn nie martwiło, wręcz przeciwnie: zniewieściali chłopcy przestawali być dla nich konkurencją o względy o wiele młodszych partnerek. Dzisiejszy Mężczyzna z klasy rządzącej z reguły ma partnerki o 30-40 lat młodsze. Tak to sobie załatwili. A ostatnio rozzuchwalili się do tego stopnia, że uczą młode dziewczyny, że powinny same im się podkładać. Powinny za nimi wręcz biegać.
Czyli: pułapka ma gonić za myszą! O, nie! To Mężczyźni muszą o nas walczyć i o nas zabiegać. A my mamy sobie między nimi swobodnie wybierać!

REKLAMA