Po zmianie przywództwa, zarówno Ryszard Petru jak i Katarzyna Lubnauer zapewniali o wzajemnej sympatii i wsparciu dla swoich działań. Nieoficjalnie jednak mówi się, że atmosfera w Nowoczesnej jest coraz gorsza a napięcie na linii Petru-Lubnauer staje się coraz bardziej widoczne.
Nie cichną komentarze po niedawnym wywiadzie, którego Katarzyna Lubnauer udzieliła telewizji Polsat. Nowa liderka Nowoczesnej zasugerowała, że Petru nie radzi sobie w nowej sytuacji. W jej opinii problemy te są „kwestiami emocji”. Podkreśliła również, że „każdy musi przyjąć do wiadomości pewne zmiany”.
Ryszardowi Petru życzę, żeby znalazł swoje miejsce w Nowoczesnej, w zarządzie i się włączył w to, żeby rzeczywiście tworzyć jakiś „plan gospodarczy Petru” przeciw planowi Mateusza Morawieckiego. To powinno być zadaniem, w którym powinien się dobrze odnaleźć – zasugerowała.
Lider może być tylko jeden i tym liderem w Nowoczesnej jestem ja – podkreśliła dobitnie.
Wypowiedź ta niemal natychmiast spotkała się z odzewem ze strony Petru.
Liderem się jest, a przewodniczącym się bywa – odparł kąśliwie.
Przegrałem wybory 149:140. Przyjąłem to do wiadomości. Historia dalej się toczy. Przed nami są wybory. Uważam, że liderem się jest, a przewodniczącym się bywa. Liderów może być kilku. Lider to ten, kto wymyśla i narzuca pewne rozwiązania. Jestem w zarządzie, zarząd jest 16-osobowy i będę proponował rozwiązania, które stworzą wielką zjednoczoną opozycję z bardzo istotnym udziałem Nowoczesnej. Ale nie chciałbym o tym rozmawiać za pomocą mediów – mówił.
Ryszard Petru ma w planach opracowaną strategię współpracy dla zjednoczonej opozycji. Pytany o następne wybory szefa partii, zadeklarował wyraźnie: „Nie będę odpuszczał”.
Czytaj też: Trwa walka o ciało Mansona. O prawo do zwłok słynnego mordercy stara się aż pięć osób. „To jest cyrk”
Czytaj też: Rosyjski szpieg na spotkaniu z Tuskiem. „Był też przy Beacie Szydło i Theresie May”
