Miszalski: Żydowski rasizm w decydującym natarciu

REKLAMA

Przez ostatnie dwa tygodnie władze polskie nie zajmowały się niczym innym jak tylko odpieraniem skutków dwóch starannie przygotowanych i skoordynowanych prowokacji. W ten sposób obydwie spełniły swój cel. Złe zdanie musi mieć prezydent i rząd o własnych obywatelach, jeśli sądzi, że biorą poważnie te działania rządu…

„Świętowanie imienin Hitlera” przeleżało osiem miesięcy, zanim materiał ten opublikowała TVN, najwyraźniej uczestnik prowokacji. TVN dziś jest własnością amerykańskiej spółki (dwa kluczowe stanowiska menedżerskie pełnią tam Żydzi), ale kadry lokalne pełne są „stokrotek”. Wyemitowany przez TVN materiał śmierdzi na milę prowokacją już nie grubymi nićmi, a szpagatem, szpinerem szytą.

REKLAMA

Ustawy z Izraela

Prowokacja dokonana przez ambasador Izraela na polecenie premiera tego państwa cuchnie równie mocno: ujawniono przecież, że przygotowywana nowelizacja ustawy IPN-owskiej od dwóch lat konsultowana była z ambasadą Izraela, bez zastrzeżeń z jej strony. Ciekawe, jakie jeszcze projekty ustaw rząd konsultował z ambasadą Izraela… Czy nie wystarczy, że przepisujemy brukselskie dyrektywy, zanim staną się w Polsce obowiązującym prawem? Ostateczne dozwolieno cenzuroj daje Tel Awiw?

Obydwie ściśle skoordynowane w czasie prowokacje spełniły swój cel. Gdy prezydent, premier, ministrowie i cała publiczna telewizja skoncentrowali się na tych wydarzeniach, zabrakło woli i odwagi, by jakakolwiek władza polska choćby zająknęła się na temat wydarzenia, które obydwie te prowokacje miały właśnie przykryć – na temat projektu ustawy S.447, procedowanej akurat w amerykańskim Kongresie. Tam chodzi o mienie polskie wartości 65 miliardów dolarów, którego przejęcie przez Żydów stworzyłoby w Polsce nieodwracalne konsekwencje ekonomiczno-polityczne; tu, w tych dwóch prowokacjach, chodzi o absurdalne zarzuty, których odpieranie pochłania całą energię rządu… Gorzej jeszcze: obydwie te celowe prowokacje skutecznie onieśmieliły władze polskie przed podjęciem z Amerykanami rozmów na temat ustawy 447!

Rodzi się jak najbardziej uzasadnione przypuszczenie, że prezydent i rząd (oraz naczelnik-prezes) świadomie dali się ograć przedsiębiorstwu holokaust.

CZYTAJ DALEJ

REKLAMA