Polskie feministki postanowiły czerpać wzory z wariatek i ekshibicjonistek z Ameryki. Za jedyne 60 złotych na feministycznych warsztatach można nauczyć się rysować własną – jak to napisały organizatorki – cipkę.
W Stanach Zjednoczonych ostatnio dużo popularność zyskała akcja „odzyskajmy nasze pi..y” (Reclaim our c*nt.”).
W ramach akcji organizowane są m.in warsztaty dla feministek ekshibicjonistek. Na zajęciach zadzierają one kiece i pokazują swoje genitalia.
Amerykankom pozazdrościły nasze rodzime ekshibicjonistki, które we Wrocławiu organizują kurs „Narysuj swoją cipkę”. Zajęcia z rysowania swoich genitaliów prowadzić będzie Olga Bozdan.
Jesteśmy otoczone przez anonimowe penisy które spozierają na nas z murów, ścian szaletów i przystanków autobusowych. Penisy dominują naszą przestrzeń publiczną. W ten sposób manifestuje się męskie ego – napisały na zaproszeniu organizatorki.
Podczas gdy penisy triumfują na murach, cipki siedzą cicho skrzętnie schowane w majtach. Czas to zmienić. Cipki też są piękne i różne, i mówią językami świata. Pora zawalczyć o wolność i równość – no niestety, tak to leci. My (redakcja – przyp. red.) tego nie wymyśliliśmy.
Swoje genitalia można narysować z natury, albo z fotografii.
„…- rysunek z natury (własnej) na żywo – wtedy ubierz się adekwatnie ( wygodnie i ‚z łatwym dostępem’), najlepiej w spódnicę lub sukienkę” – zachęcają feministki.
Warsztaty rysowania kosztują jedyne 60 złotych, ale trzeba się spieszyć, bo są zapisy. Obowiązują też przedpłaty, które są bezzwrotne.
Zobacz też: W odmętach lewego szaleństwa. Różowe „pussyhats” dyskryminują kobiety zmiennopłciowe i murzynki
Zobacz też: W odmętach lewackiego szaleństwa. Tego jeszcze nie było! Oskarżenie o rasizm za brak molestowania