
Ojciec Alfiego Evansa zapowiedział w czwartek, że rodzina będzie współpracowała z lekarzami ze szpitala Alder Hay w Liverpoolu nad dalszym planem opieki nad dzieckiem. Zmieniając ton wcześniejszych wystąpień publicznych, zaapelował też do mediów o prywatność.
W trakcie konferencji prasowej przed szpitalem Tom Evans ocenił, że jego i jego partnerki życie „zostało wywrócone do góry nogami w wyniku intensywnej uwagi poświęconej Alfiemu i jego sytuacji”, i przyznał, że „ma świadomość napięcia, jakie wywołały niedawne wydarzenia”.
Zmieniając dotychczasowy ton wystąpień publicznych, ojciec dwulatka zaapelował do mediów o prywatność i podkreślił, że „on, Kate (matka dziecka) i Alder Hay chcą zbudować relację; most, po którym będzie można przejść na drugą stronę”.
ZOBACZ TEŻ: Dlaczego sąd skazał Alfiego Evansa na śmierć głodową i nie pozwala wywieźć go do Włoch?
Wbrew wcześniejszej ostrej krytyce oraz zapowiedzi pozwu prywatnego przeciwko lekarzom, w czwartek Evans podziękował „pracownikom Alder Hay na każdym poziomie za ich godność i profesjonalizm w tym, co musiało być także dla nich niezwykle trudnym okresem”.
„W interesie Alfiego będziemy pracowali z opiekującym się nim zespołem lekarzy w celu zapewnienia naszemu chłopcu godności i komfortu, którego potrzebuje” – powiedział.
Rodzina jest „bardzo wdzięczna i bardzo docenia wsparcie, które otrzymaliśmy z całego świata, w tym od Włochów i Polaków, którzy nam kibicowali, poświęcając swój czas i wspierając nas w tej niezwykłej walce” – oświadczył ojciec dziecka.