Polacy źle działają w spawie Pomnika Katyńskiego w Jersey City? Prof. Chodakiewicz: „Ja dam się aresztować jak będzie trzeba! Rząd Polski powinien się trzymać z daleka od tej sprawy”

REKLAMA

Jaka jest Pana ocena PFN?

MJC: Przyznajmy, że PFN to nareszcie krok we właściwym kierunku. PFN jest jedyną instytucją, która zajmuje się obroną wizerunku Polski, a dysponuje przy tym pewnymi funduszami. Przeciwko niej stoją w USA i wszędzie na Zachodzie dosłownie tysiące fundacji, instytucji i organizacji – w tym i potężnych medialnych – zajmujących się powielaniem antypolskiej narracji. I nie wliczam w to nawet agentury wpływu Kremla, która stale judzi i podburza.

REKLAMA

Dla nas, polskich Amerykanów, jest to wszystko jasne jak słońce. Dla nadwiślańskich ofiar sowieckiej okupacji to wciąż abstrakcja.

Pojawiają się pomysły, by pozwać burmistrza Fulopa za jego słowa o marszałku Karczewskim. Czy może to pomóc sprawie pomnika, i czy w ogóle taki proces może się zakończyć wygraną polskiej strony?

MJC: Kto ma pozwać? Marszałek Karczewski? Chyba, że jako osoba prywatna. Tylko nie ma to wiele sensu.

Po pierwsze, jak tłumaczyłem, to darmowa reklama dla męczennika Fulopa. Po drugie, w USA Pierwsza Poprawka do Konstytucji gwarantuje wolność słowa. Właściwie nie ma szans na zwycięstwo. A zabawa jest droga: chodzi o miliony dolarów. Lepiej wydać je na propagację historii Polski. A do sądu można podać w Europie, choćby w Anglii. Tam nie ma wolności słowa, więc pewnie się wygra. O cenach i realiach podawania do sądu za dyfamację wiem z autopsji.

W końcu, po trzecie, Goliat Karczewski vs. Dawid Fulop to wymarzona prowokacja dla antypolskiej narracji. I kolejny dar dla Moskwy. Na przykład, Sputnik natychmiast z aprobatą roztrąbił po angielsku, że marszałek Karczewski będzie podawać do sądu burmistrza Fulopa. „Niech głupi Polaczkowie sami się podkładają” – zacierają zapewne ręce przy biurkach na Łubiance.(PAP)

Rozmawiał Jakub Pilarek

REKLAMA