Niemcy będą tyrać do siedemdziesiątki? Ktoś musi utrzymywać imigrantów

Imigranci i Angela Merkel. / foto: Twitter/PAP
Imigranci i Angela Merkel. / foto: Twitter/PAP
REKLAMA

Kiedy w 2015 r. Angela Merkel entuzjastycznie zaprosiła wszystkich uchodźców do Europy, nikt nie był nawet w stanie przewidzieć, co się stanie. Imigranci, którzy mieli ożywić gospodarkę państw zachodniej Europy, ku zdziwieniu postępowców okazali się niewykwalifikowanym motłochem, który w przeważającej większości żyje z zasiłków. Niemieccy naukowcy z przerażeniem oszacowali koszty polityki pt. “Refugees Welcome”.

Profesor Matthias Lücke z Uniwersytetu w Kilonii wyliczył w 2016 r., że przyjęcie uchodźców kosztowało niemieckich podatników 25,7 miliardów euro. Potem było jeszcze gorzej.

REKLAMA

Dane za ubiegł rok wskazują, że za tolerancyjną politykę otwartych drzwi Niemcy zapłacili według szacunków 37 miliardów euro. Naukowcy alarmowali, że wydatki będą szybko wzrastać.

W lutym 2017 r. osobisty doradca ekonomiczny Angeli Merkel Hans-Werner Sinn ostrzegał, że wydatki mogą osiągnąć 340 miliardów, co stanowiło 10 proc. PKB Niemiec na 2017 r.

Inne analizy z tego samego roku dowodziły, że imigranci wcale nie planują wracać do swoich państw po zakończeniu trwających tam konfliktów. Zdecydowana większość woli zostać.

ZOBACZ: Tomasz Komenda ostro do tych, którzy wrobili go w więzienie. „Nie spocznę, dopóki nie zrobię tego!”

Niektóre opinie wskazują, że jeżeli wydatki socjalne państwa dalej będą rosnąć w takim tempie, to władzom nie pozostanie nic innego, jak podnieść wiek emerytalny do nawet 70 lat.

Warto mieć przy tym na uwadze, że Niemcy starzeją się w bardzo szybkim tempie, co sprawia dodatkowe problemy. Coraz mniej osób pracuje na rosnącą społeczność emerytów i bezrobotnych uchodźców.

SPRAWDŹ TAKŻE: Wiadomo jakiej kwoty będzie się domagał Tomasz Komenda. Ćwiąkalski podał wysokość żądanego odszkodowania

Źródło: voiceofeurope.com

REKLAMA