To będzie afera większa niż Watergate. Zdemaskowano szpiega, którego Obama i Clinton wstawili do sztabu wyborczego Trumpa

REKLAMA
trump clinton watergate obama
Donald Trump i Hillary Clinton. / Dostawca: PAP/News Pictures

Co się okazuje:

1 Mueller ma dowody, że rosyjskie firmy za 100 tys. dolarów wykupiły ogłoszenia na Facebooku. Dla porównania – Clinton i Trump wydali na media społecznościowe ponad 80 milionów dolarów. Seria ogłoszeń namawiała też do udziału w wielkich protestów, które Demokraci mieli przeprowadzić w dzień po zaprzysiężeniu Trumpa.

REKLAMA

2 Jedna z rosyjskich firm oskarżanych przez Muellera nawet w 2016 i 2017 nie istniała.

3 Kolejna rosyjska firma odrzuca oskarżenia Muellera i twierdzi, że to insynuacje. Zapowiada, że skoro jest akt oskarżenia to stawi się sądzie. Prokurator tymczasem chce wycofać z sądu oskarżenie, bo twierdzi, że się trochę pomylił i jeszcze nie zebrał dowodów. Sąd odrzuca wniosek prokuratora, oświadczając, że „musi tera połknąć tę żabę’ i proces się odbędzie.

Zobacz też: Rozpaczliwy akt Demokratów. Pozywają Trumpa, Rosję i Wikileaks o spisek by „ukraść” prezydenturę

Teraz oficjalnie wiadomo, że w sztabie Trumpa działał agent FBI Stefan Halper. Byli szefowie CIA, FBI, NSA przyznają to teraz, ale twierdzą, że podstawiony agent miał chronić Trumpa i jego otocznie przed rosyjskimi próbami wpływania na wybory.

Agent został jednak wstawiony na długo zanim zaczęła się „rosyjska sprawa”. O jego istnieniu nie wiedział nawet Trump, który miał być chroniony i to także wtedy, gdy był już prezydentem.

Afera jaka wstrząsnęła Ameryką w latach 1972- 1974 wydaje się w porównaniu z obecną niewinną igraszką. Wtedy prezydent Nixon oskarżony o złożenie podsłuchów w sztabie wyborczym Demokratów został zmuszony do złożenia urzędu. Przed procesem i więzieniem uchroniło go tylko ułaskawienie przez prezydenta Forda.

Zobacz też: Trump odetnie publiczne finansowanie klinikom aborcyjnym. Najbardziej uderzy w tą, którą wspierała Clinton

REKLAMA