To będzie afera większa niż Watergate. Zdemaskowano szpiega, którego Obama i Clinton wstawili do sztabu wyborczego Trumpa

REKLAMA
trump clinton watergate obama
Donald Trump i Hillary Clinton. / Dostawca: PAP/News Pictures

Co ustalono ostatnio:

1 Sztab Wyborczy Hillary Clinton wynajął firmę prawniczą za 12 milionów dolarów, by znalazła materiały kompromitujące Trumpa. Ta wynajmuje firmę konsultingową, ta zaś brytyjskiego byłego agenta Steele, który jak się później okaże współpracował z FBI. Steel preparuje dowody przeciwko Trumpowi i kupuje je także od Rosjan.

REKLAMA

2 Preparuje je także CIA we współpracy ze służbami Estonii. Tamtejszemu rządowi CIA wmówiło, iż Trump wyprowadzi Stany Zjednoczone z NATO i pozostawi kraje bałtyckie na pastwę Putina.

Zobacz też: CIA we współpracy z Estonią miała preparować dowody przeciwko Trumpowi. Były szef agencji wywiadowczej ma kłopoty

3 Spreparowane dowody trafiają do Demokratów i sztabu Clinton. Ten robi przecieki do prasy. Brytyjski agent przekazuje też dossier FBI, ta zaś, na tej podstawie i doniesień medialnych występuje o założenie podsłuchów. Sąd wydaje zgodę.

4 Zgoda na podsłuch sztabu i komitetu Trumpa wydana jest na podstawie dossier, które zamówił i opłacił sztab Clinton.

5 Nieprawdą okazuje się, że wszystkie agencje uznały, iż Rosjanie mieszają w wyborach.

6 Na jaw wychodzi korespondencja agentów FBI i wiceszefa Biura dowodząca, iż spiskowali, by zapewnić zwycięstwo Clinton, a po wygranej Trumpa, by usunąć go z urzędu.

W trakcie kampanii dochodzi do spotkań ludzi Trumpa z Rosjanami. Na jednym z nich jest również syn Trumpa, ale zrywa je po 30 minutach. Nic z niego nie wynika. Na tej podstawie FBI wszczyna dochodzenie przeciwko ludziom Trumpa. Potem przejmuje je w maju 2017 prokurator specjalny Mueller.

Od tego czasu FBI najeżdża domy kilku współpracowników Trumpa, zatrzymuje ich, prowadzi przeszukania. Tak jest mi.n w przypadku Manaforta, który przez kilka miesięcy był szefem sztabu wyborczego Trumpa.

Co okazuje się później?

1 Większość spotkań z Rosjanami była oficjalna i odbywała się w miejscach publicznych i na oficjalnych imprezach – np. w czasie Konwencji Wyborczej Republikanów. Inne spotkania – np. z ambasadorem Rosji Kisljakiem odbywały się w okresie tranzytowym – kiedy Trump już wygrał, ale jeszcze nie został zaprzysiężony.

2 Mueller rozszerza śledztwo na kolejne wątki próbując złamać ludzi Trumpa. Tak jest np. w sprawie Manaforta, gdzie dochodzenie zaczyna obejmować jego działalność prowadzoną na kilka lat przed wyborami. Zarzuca mu się współpracę z Rosjanami. Okazuje, się, że Manafort, który jest jednym z najpotężniejszych lobbystów w Waszyngtonie, pracował głównie z Ukrainą, a dla Rosjan krótko – we współpracy z Demokratami i szefem sztabu Clinton – Podestą.

3 Oddzielne śledztwa dotyczące ludzi z otocznia Trumpa i kompletnie nie związane ze sprawą rosyjską mają ich złamać, by dostarczyli materiały kompromitujące prezydenta.

Zobacz też: Afera większa niż Watergate. Ponad połowa Amerykanów uważa, że Demokraci, Clinton i Obama bezprawnie szpiegowali Trumpa

Na początku 2018 roku Mueller ogłasza dowody na mieszanie się Rosjan w wybory, a potem idzie do sądu z aktem oskarżenia przeciwko 13 rosyjskim firmom, które miały się tego dopuścić.

Co się okazuje? Czytaj dalej ->

REKLAMA