Nie wcisnęli ich Polsce, ale znalazły nabywcę. Polecą na wojnę

REKLAMA

Francuzom nie udało się wcisnąć swoich maszyn Polsce. Paryż ma jednak szczęście. Po helikoptery Caracal zgłosiła się bowiem Ukraina. Kijów zdecydował się na zakup aż 55 maszyn w wersji cywilnej. To największy tego typu kontrakt zawarty przez naszego wschodniego sąsiada.

Ukraiński parlament właśnie ratyfikował porozumienie z władzami Francji. Kontrakt opiewający na 558 mln euro przewiduje dostarczenie 55 maszyn w wersji cywilnej. By sfinansować zakup, Kijów zaciągnął kredyt u francuskiego rządu. Zdecydowano się również na pożyczki od konsorcjum francuskich banków.

REKLAMA

Śmigłowce mają trafić do straży granicznej oraz sił porządku publicznego, czyli oddziałów, które zajmują się zwalczanie separatystów na wschodzie kraju. De facto maszyny będą więc wykorzystane w operacjach bojowych.

ZOBACZ: Nigeryjska minister ostrzega przed „uchodźcami” z własnego państwa

W internecie pojawiają się informacje, iż Kijów zakupił proponowane wcześniej Polsce Carcale. Kontrakt przewiduje jednak, że do naszych wschodnich sąsiadów trafią śmigłowce typu Super Puma oraz Écureuil.

Ponieważ helikoptery mają brać udział w działaniach wojennych, a Kijów nie zdecydował się na zakup wersji bojowych, maszyny czeka seria modyfikacji, które mają przystosować je do działań w obszarach, gdzie trwa konflikt. Co ciekawe remonty odbędą się w zakładach francuskiego Airbus Helicopters.

SPRAWDŹ: Morawiecki senior apeluje do premiera: „Synu, zmień poglądy i zacznij podnosić podatki!”

Francuzi trafili na prawdziwą żyłę złota. Ukraina zaciągnęła w ich kraju kredyty i wzięła pożyczki. Za zdobyte w ten sposób pieniądze zakupi francuskie sprzęt, który we Francji zostanie poddany modyfikacjom. Czysty zysk.

Warto jeszcze dodać, że kontrakt obwarowano specjalnymi przepisami antykorupcyjnymi, które stanowią m.in., że w razie ujawnienia działań korupcyjnych Paryż może zakończyć pomoc finansową oraz zażądać wcześniejszej spłaty.

Źródło: infosecurity24.pl

REKLAMA