
Dziennik L’express opublikował zapis z zeznań francuskiego terrorysty walczącego w ISIS. Zgodnie z nimi celem ataku terrorystów w 2016 roku nie miało być lotnisko w Brukseli, ale jedna z francuskich elektrowni atomowych.
Jonathan Geffroy spędził 2 lala walcząc w szeregach islamistów. Na początku 2017 został schwytany przez Armię Wyzwolenia Syrii. Został przekazany władzom francuskim i od tego czasu z nimi współpracuje.
Geffroy w czasie pobytu w Syrii i Iraku działał razem z komórką „Braci Clain” która odpowiadała za propagandę ISIS i przyznała się do odpowiedzialności za terrorystyczne ataki w Paryżu.
– Jean-Michel Clain, który nazywał siebie “Abu Othman” odgrywał bardzo ważną rolę w ISIS. Odpowiadał za komunikację i przekazywanie informacji w ISIS i pozostawał w kontakcie z Ajna, jednym z najwyższych autorytetów w tej terrorystycznej organizacji – zeznawał Geffroy. – Rodzina Clain znała wszystkie tajemnice. Znali naukowców, media, członków różnych rządów.
Sam Geffroy był jednym z nielicznych, którzy mieli dostęp do Jeana-Michela Claina.
Dalej francuski terrorysta opowiada o tym czego dowiedział się od Claina. Jak zeznaje atak terrorystyczny w Brukseli nie był planowany. Został wywołany aresztowaniem terrorysty Salaha Abdeslama, który odpowiadał za zamach w Paryżu na teatr Bataclan i zaplanował go.
– Othman mówił mi, iż by uniknąć aresztowania całej komórki, szybko doprowadzono do ataku na lotnisko Zaventem w Brukseli. Pierwotnym celem miała być jednak jedna z francuskich elektrowni atomowych. Planowali wypakować samochód materiałami wybuchowymi, wjechać na jej teren i wysadzić – zeznaje Geffroy.
Terrorysta opowiada również o zorganizowanej i wysłanej do Europy przez braci Clain „brygadzie dzieci-żołnierzy”, które mają organizować samobójcze zamachy i dokonywać zabójstw. W pobliżu francuskiej Tuluzy ma się znajdować wielki magazyn broni ISIS, Geoffrory nie wie jednak gdzie dokładnie, ani czy wysłanie dzieci-terrorystów doszło do skutku.

Nie wiadomo, czy sam Geffroy mówi prawdę. Niektóre fakty potwierdzają jego słowa. Tylko niewielka część zeznań terrorysty przeciekła do francuskiego L’express. Jednak niektóre wersje potwierdzają też inne francuskie media. O dzieciach kamikadze informował także „Le Monde”.
Zobacz też: Imigranci zrujnowali im życie. Burmistrz wzywa mieszkańców do buntu i rozpoczyna strajk głodowy