W mediach huczy! Trump uzna rosyjską aneksję Krymu? Niedługo spotka się z Putinem w Helsinkach

Prezydenci Rosji i USA, Władimir Putin i Donald Trump. fot. PAP/EPA autor: Michael Klementiew
Prezydenci Rosji i USA, Władimir Putin i Donald Trump. fot. PAP/EPA autor: Michael Klementiew
REKLAMA

Jak donoszą amerykańskie media Donald Trump zostawia otwarte drzwi w kwestii uznania przez Stany Zjednoczone aneksji Krymu przez Rosję. Przed spotkaniem z Władimirem Putinem, prezydent USA skwitował tę kwestię krótkim: „Zobaczymy”. Czyżby Ukraina miał stracić swojego kluczowego sojusznika?

Spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina zostało zaplanowane na 16 lipca w Helsinkach, a kwestia Krymu ma być jedną z tych, które pojawią się w agendzie.

REKLAMA

Czytaj też: Ziemkiewicz ostro o polskich piłkarzach: „Obciąć tym próżniakom kasę jak posłom, tylko bardziej!”

Pytanie o sytuację na Ukrainie padło w piątek na pokładzie prezydenckiego Air Force One. Prezydent zapytany, czy Stany Zjednoczone zaakceptują rosyjskie roszczenia do terytorium przejętego w 2014 roku od Ukrainy w drodze nieuznawanego przez światowych przywódców referendum, Donald Trump odpowiedział: „Zobaczymy”.

–”Zobaczymy. Porozmawiam z nim o wszystkim. Będziemy rozmawiać o Ukrainie, o Syrii, o wyborach. Nie chcemy, by ktokolwiek mieszał się w wybory” – zaznaczył.

Przypomnijmy, że w trakcie czerwcowego szczytu G7 w Kanadzie prezydent Stanów Zjednoczonych wspomniał, że Rosjanie wiele zainwestowali w półwysep od czasu jego aneksji.

–”Wydali dużo pieniędzy na jego odbudowę”– mówił Donald Trump 9 czerwca. Przywódca USA wezwał też partnerów, by rozważyli powrót do formuły G8, z której po zajęciu Krymu wyrzucono Rosję.

Kolejny raz winą za sytuację na Krymie Donald Trump obarczył swojego poprzednika, a nie prezydenta Rosji.

„Prezydent Obama pozwolił, by do tego doszło i jest to bardzo niefortunne. To wydarzyło się za kadencji Obamy”– mówił w piątek Donald Trump.

Rzecznik Putina zapowiedział natomiast, że na pewno prezydenci Rosji i USA „kompleksowo omówią” konflikt w Syrii. „Rozmowa na temat Syrii będzie dość merytoryczna” – zaznaczył.

Nie skomentował przy tym doniesień telewizji CNN, według której Trump będzie starał się porozumieć z Moskwą w kwestii tzw. strefy deeskalacji w południowo-zachodniej części Syrii, co pozwoliłoby Amerykanom wycofać wkrótce swe siły z tego kraju. „Nie wiemy, co prezydent Trump zamierza przedyskutować (z Putinem)” – powiedział Pieskow.

Czytaj też: Dlaczego eurokraci chcą na siłę sprowadzać imigrantów? Brytyjski publicysta nie pozostawia złudzeń. Nie chodzi o żaden humanitaryzm

Nczas.com/ Bloomberg/ Wprost.pl

REKLAMA