Prof. Gwiazdowski: Skok na Sąd Najwyższy. Dziś to PiS jest złodziejem. I to uzbrojonym. Nie do obrony!

Robert Gwiazdowski PiS Sąd Najwyższy
Dr Robert Gwiazdowski Foto: fb.com/robertgwiazdowski
REKLAMA

Już dziś, 4 lipca, rozpoczęły się główne wydarzenia wokół Sądu Najwyższego, którego to skład postanowił zmienić PiS – między innymi odsyłając na zasłużoną emeryturę I Prezes SN Małgorzatę Gersdorf. Ta jednak przyszła dziś do pracy, czego pilnowały całe masy ludu pracującego.

4 lipca, zgodnie z nową ustawą, I Prezes SN miała zakończyć swoją kadencję, sama stwierdziła jednak, że jej kadencja trwa do 2020 roku i przyszła dziś do pracy. W postępowych mediach słychać było, że PiS co prawda nie zdecydował się na wariant siłowy, ale przecież na pewno jest do tego zdolny!

REKLAMA

Sytuację wokół Sądu Najwyższego nakreśla w swoim felietonie dla „Rzeczpospolitej” prof. Robert Gwiazdowski. Jak stwierdza konstytucja jest niejasna i mówi o nieusuwalności sędziów, PiS jednak zawarł w ustawie sformułowanie „przejście w stan spoczynku”, co ma być czymś innym niż usunięcie.

„Co nie znaczy, że nie łamie konstytucji. Między innymi dzięki poprzednikom, którzy ją naginali. Aż ktoś ją w końcu złamał” – podkreśla prof. Gwiazdowski. Wskazuje też na to, że konstytucja jest bublem prawnym, bo napisano ją tylko na „dobre czasy”, kiedy nikt nie będzie próbował jej obejść.

Warto przeczytać: Sąd Najwyższy nie podporządkuje się nowemu prawu. „Nie jestem zastępcą, a tym bardziej następcą Gersdorf”

„Jak się pisze umowę sprzedaży przysłowiowej pietruszki, trzeba sprawdzać jak się mają do siebie jej poszczególne przepisy i analizować jak na ich stosowanie mogą wpłynąć różne zdarzenia” – pisze prof. Gwiazdowski.

W dalszej części felietonu Gwiazdowski przypomina, że ustawa o Sądzie Najwyższym z 2002 roku wprowadziła dwa ograniczenia, które nie wynikały z konstytucji, tj. wymóg, aby prezesem SN był jego członek w stanie czynnym.

„Po pierwsze, konstytucja nie wyklucza, żeby Zgromadzenie Ogólne Sędziów mogło przestawić Prezydentowi kandydata spoza swojego grona! Po drugie, nie nakazuje nawet, żeby to w ogóle musiał być sędzia! Zgodnie z literą konstytucji mógłby to być jakiś zacny profesor prawa. Albo nestor adwokatury. Wiem, że to byłoby bez sensu – ale w zgodzie z konstytucją” – wskazuje prof. Gwiazdowski.

To akurat nic dziwnego, jak wiadomo wiele rzeczy, które są bez sensu, jest w zgodzie z konstytucją. Dalej odnosi się do tego, co obecnie jest zawarte w najważniejszym akcie prawnym w kraju: „Prezydent powołuje Prezesa Sądu Najwyższego spośród sędziów w stanie czynnym, to nie oznacza, że jak już powołał, a w trakcie kadencji przejdzie on w stan spoczynku, to skończy mu się kadencja określona w Konstytucji, która tego w ogóle nie przewiduje”.

„(PiS – red.) dopiero w nowej ustawie z 8 grudnia 2017 roku o Sądzie Najwyższym dodał przepis że „osoba powołana na stanowisko Prezesa Sądu Najwyższego może zajmować to stanowisko tylko do czasu przejścia w stan spoczynku…”. Nie ma takiego wymogu w konstytucji! Co gorsza dla PiS, zmiana ta została wprowadzona w trakcie trwania kadencji Prezesa Sądu Najwyższego. Nie do obrony!” – dodaje prof. Gwiazdowski.

Przypomina też sytuację, kiedy to Platforma Obywatelska próbowała wepchnąć swoich sędziów do Trybunału Konstytucyjnego, przeciwko czemu PiS protestował. „Ale dziś to PiS jest złodziejem. I to uzbrojonym. Aczkolwiek to twórcy konstytucji go uzbroili – w karabin z nieprecyzyjnymi przepisami. A teraz się dziwią, że strzela, I jeszcze żądają, żeby inni rzucili się mu ten karabin wyrwać” – wskazuje.

„Skoro sędziowie są „nieusuwalni” to nie można ich de facto „usuwać” przy pomocy ustawy obniżającej wiek emerytalny, choć inaczej to się nazywa. Bo inaczej też będzie jak w konstytucji PRL – która stanowiła przecież, że sędziowie są „niezawiśli”. Nie da się tym razem ukryć, że PiS ma ewidentnie wrogie zamiary wobec sędziów” – zakończył prof. Gwiazdowski.

Zobacz też: Gwiazdowski ostro o najnowszym pomyśle PiS-u! „Długofalowo jest to działanie bardzo niebezpieczne” [VIDEO]

REKLAMA