Polska Agencja Prasowa obraża Polaków bardziej niż ambasador Izraela! Kiedy PAP przestanie powielać fałszywe oskarżenia prok. Ignatiewa?

Pomnik w Jedwabnem.
Pomnik w Jedwabnem. Foto: wikimedia
REKLAMA

Polska Agencja Prasowa uporczywie powtarza antypolski komentarz do umorzenia śledztwa ws. Jedwabnego, jakiego dokonał prokurator Radosław Ignatiew. Choć jest on całkowicie bezzasadny ciągle ten komentarz stanowi oficjalne stanowisko Instytutu Pamięci Narodowej.

Czytaj także: SKANDAL: Antypolskie POLIN znów kłamie o Jedwabnem. W 77. rocznicę wydarzenia…

REKLAMA

W dzisiejszej depeszy PAP czytamy: W Jedwabnem (Podlaskie) uczczono we wtorek uroczystości w 77. rocznicę zamordowania Żydów w tej miejscowości, którego – według ustaleń IPN – dokonali Polacy z inspiracji Niemców. Przy pomniku upamiętniającym tamte wydarzenia zostały odmówione modlitwy za zmarłych, złożono wieńce.

Dalej w tekście powtórzona została ukuta w 2003 r. formułka:

Według ustaleń śledztwa przeprowadzonego przez Instytut Pamięci Narodowej, 10 lipca 1941 r. w Jedwabnem grupa polskiej ludności zamordowała co najmniej 340 żydowskich sąsiadów. Większość – kobiety, mężczyźni i dzieci – została spalona żywcem w stodole. W ocenie IPN zbrodnia została dokonana z niemieckiej inspiracji (liczni przesłuchani świadkowie wskazali na przybyłych w tym dniu do Jedwabnego umundurowanych Niemców), ale – jak podawał Instytut w komunikacie o końcowych ustaleniach śledztwa, wydanym w lipcu 2002 roku – jej wykonawcami było co najmniej czterdziestu polskich mieszkańców Jedwabnego i okolic.

Śledztwo IPN umorzył w 2003 r. Uzasadnił wówczas, że nie udało się znaleźć wystarczających dowodów na udział osób innych niż osądzone za to już po II wojnie światowej.

Idiotyzm tej formuły rzuca się w oczy. Bo jak Ignatiew mógł nie znaleźć dowodów na udział w zbrodni osób innych niż osądzone, których było 9, a jednocześnie oskarżać osób 40? W dodatku spośród osób osądzonych, za samą zbrodnię skazaną tylko jednego mężczyznę, który w dodatku przyznawał się do narodowości niemieckiej.

Te fakty są powszechnie znane, dlatego nawet ambasador Izraela, która pofatygowała się dziś do Jedwabnego stwierdziła tylko ostrożnie: pomimo sporów „pewne jest, że zamordowano tutaj setki Żydów” – co rzeczywiście jest zgodne z prawdą.

Polska Agencja Prasowa i Instytut Pamięci Narodowej są w rękach PiS-u. Mimo to nadal szerzą kłamstwo jedwabieńskie o polski m sprawstwie tej zbrodni.
PAP

Czytaj także: To Niemcy spalili Żydów w Jedwabnem

REKLAMA