Korwin-Mikke: Towarzysz Hayek wezwany do samokrytyki

REKLAMA
Korwin-Mikke Żydzi Izrael
Janusz Korwin-Mikke. / fot. YouTube

Zdanie: [FAvH] „nie występował zanadto przeciwko współczesnej, zwyrodniałej formie kapitalizmu, w ramach której konkurują między sobą podmioty uprzywilejowane przez państwo”, jest nieprawdziwe i niesprawiedliwe. Można to od biedy zarzucać bł. pamięci Miltonowi Friedmanowi – ale akurat FAvH wielokrotnie się o tym dosadnie wyrażał.

Zresztą – jak słusznie Autor podkreśla – musiał to robić właśnie dlatego, że wierzył w ewolucję, a działalność państwa w gospodarce wypacza i niszczy wolną konkurencję i ewolucję! Wg Autora, FAvH chciał wprowadzić pieniądz złoty nie dlatego, że wierzył w Wolność, lecz dlatego, że było to w interesie Imperium Brytyjskiego.

REKLAMA

Po raz kolejny Autor siedzi w głowie FAvH i wie lepiej od niego, dlaczego on coś robił i mówił! Jednak gdy FAvH zamiast standardu złota propaguje wolną konkurencję między walutami – to też źle! Źle – gdyż wtedy wolną konkurencję wygrałyby na pewno dolar i funt. Skąd Autor to wie?!?

Jest to zresztą dla libertarianina herezja, bo libertarianie wierzą w wolną konkurencję – i absolutnie nie uważają, że podmiot aktualnie najsilniejszy musi wygrać. Przykłady: dinozaury, Ford, IBM…

Dlaczego idea FAvH wolnej konkurencji 28 walut krajowych miałaby być „bardzo popularna wśród środowisk dążących do wprowadzenia euro” – to już tylko Autor wie. Podejrzewam, że pisał to pod wpływem środków rozluźniających psychikę i wprowadzających w stan euforii.

Przy okazji: FAvH posunął się dalej i pisał o wolnej konkurencji między pieniędzmi kreowanymi przez banki prywatne. O tym już Autor nie pisze – bo pewno nie wie, jak i to uznać za przejaw chwalenia socjalizmu.

FAvH po prostu jest zły – i koniec. Gdy pisze esej „Dlaczego nie jestem konserwatystą”, to jest złym liberałem. Gdy rozwodzi się z żoną, to z kolei jest zły, bo nie jest konserwatystą. A dlaczego miałby być, skoro napisał, że nim nie jest??!?

Za kraj, który najlepiej zwalcza narodowy socjalizm, FAvH uznał RFN – co budzi oburzenie Autora, ponieważ „zbrodnie III Rzeszy pozostały praktycznie nierozliczone”. Drogi Autorze: elity RFN ziały nienawiścią do III Rzeszy, sporo ludzi powędrowało na szubienice, do dziś nie wolno cytować dzieł hitlerowskich ani śpiewać „Deutschland, Deutschland über alles” – a Pan pisze, że Niemcy nie rozliczyły się z przeszłością? Na jakim świecie Pan żyje?!?

Na szczęście ostatnie zdanie tekstu brzmi:: „Zdecydowanie warto postawić na innego wolnościowego filozofa niż Hayek” – z czego wynika, że FAvH jednak wolnościowym filozofem był. Tylko Autor pragnie postawić na innych. No, to już brzmi lepiej – choć oczywiście w sumie pasowałoby to do rubryki „Największe Głupstwo Tygodnia”.

Jest jasne, że dla mnie każdy inny teoretyk Wolności jest podejrzanym zboczeńcem – ale, na litość Boską, drobne odchyłki w tę czy w tamtą nie powinny być powodem do odsądzania człowieka od czci i wolnościowej wiary. Można po prostu spokojnie podkreślić różnice i wytłumaczyć, dlaczego są istotne. Mnie np. niektóre artykuły ukazujące się w „NCz!” podnoszą włosy na głowie, ale z tego powodu nie nazywam naszego zacnego dwutygodnika organem IV Międzynarodówki.

I to by było na tyle…

REKLAMA