Nowy Exodus. Żydzi planują budowę Izraela na Ukrainie

Kategoria:

UWAGA! Tekst zdemonetyzowany!
CENZURA

Szanowny Czytelniku! Czytasz artykuł, w którym musieliśmy wyłączyć reklamy. Został on uznany za nienadający się do monetyzacji, zbyt kontrowersyjny, niepoprawny politycznie itd. Rozważ wsparcie Fundacji Najwyższy Czas, która pomaga utrzymywać nasz portal (KLIKNIJ)

Czy Izrael przetrwa jako państwo? To zmilitaryzowane i doskonale funkcjonujące – nie tylko na tle swoich sąsiadów – państwo nie może walczyć bez końca. Nawet jego najlepsi sojusznicy wątpią w jego ostateczne przetrwanie. Izraelczycy od jakiegoś czasu szukają alternatywnego wyjścia w postaci znalezienia sobie nowego terytorium – na wypadek, gdyby Izrael się załamał, a ludność stanęła przed wizją drugiego Holokaustu.

Swego czasu gazeta „Times of Israel” napisała, że tym terenem, gdzie mieliby się przenieść Izraelczycy, jest Ukraina, a dokładnie jej południowa część. W tej sprawie miano prowadzić rozmowy zakończone zawarciem jakiegoś tajnego porozumienia z ukraińskimi władzami.

CENISZ SOBIE WOLNOŚĆ SŁOWA? MY TEŻ!

Środowisko skupione wokół pisma "Najwyższy Czas!" i portalu NCzas.com od lat stoi na straży konserwatywno-liberalnych wartości. Jeżeli doceniasz naszą pracę i nie chcesz pozwolić na to, aby w Internecie zapanowała cenzura – KLIKNIJ wesprzyj naszą działalność. Każda złotówka ma znaczenie!

Czy Arabowie zaleją Izrael?

Zapisem genetycznym izraelskiego państwa jest konflikt z arabskimi sąsiadami. Izrael od pierwszego dnia swojego powstania toczył wielkie wojny z Arabami o swoje istnienie (1948, 1956, 1967, 1973). Wszystkie wygrał. Zwycięstwo odniósł dzięki determinacji tragicznie doświadczonego narodu żydowskiego, dzięki przewadze cywilizacyjnej nad półpiśmiennymi wtedy społecznościami arabskimi i dzięki poparciu zachodnich mocarstw – najpierw Francji i Wlk. Brytanii, potem USA. Jednakże ta ostatnia wojna (1973) uwidoczniła zmniejszającą się militarną przewagę Izraela nad arabskimi sąsiadami.

Izraelskie służby wywiadowcze, mające opinię wielce profesjonalnych, nie tylko zostały zaskoczone arabskim atakiem, ale też Izrael miał wielkie kłopoty z odniesieniem militarnego zwycięstwa.
Następna większa operacja, czyli interwencja Izraela w Libanie w 1982 roku, oraz kolejne starcia w następnych latach potwierdziły, że absolutna dominacja militarna Izraela należy do przeszłości, mimo że nadal żadne pojedyncze państwo arabskie nie jest w stanie wygrać z Izraelem. Czy to wszystko oznacza, że siła Izraela zmniejsza się i że nadejdzie dzień, kiedy nie zdoła się on obronić i zostanie, jak mówią Arabowie, zepchnięty do morza?

Plusy i minusy Izraela

Żydowskie państwo – od lipca br. Izrael przyjął oficjalnie nazwę narodowego państwa narodu żydowskiego – jest bardzo dobrze zorganizowane i zarządzane, ze sprawną administracją. Siłą tego państwa jest zmilitaryzowane społeczeństwo z silną armią zawodową, uzbrojoną po zęby w najnowocześniejszy sprzęt, licznymi i świetnie przeszkolonymi rezerwami, które zapewnia powszechna służba wojskowa mężczyzn i niezamężnych kobiet. Izraela broni też skoordynowany system obrony rakietowej zwany „Żelazną Kopułą” oraz potencjał broni atomowej liczący ok. 100 bomb.

Do tego należy dodać amerykańską pomoc dla izraelskiej zbrojeniówki i armii w wysokości 3,8 mld dolarów rocznie za lata 2019-2028. Świetny poziom reprezentuje izraelska gospodarka. Jest tam jeden z najnowocześniejszych przemysłów obronnych na świecie, mnóstwo start-upów. Mieszkańcy Izraela są pionierami w wielu badaniach naukowych. Zajmują pozycję numer jeden na świecie w liczbie naukowców zajmujących się rozwojem nowych technologii w stosunku do liczby mieszkańców. Zdecydowanie wyprzedzają pod tym względem USA i Japonię.

W porównaniu do swoich sąsiadów izraelska gospodarka przedstawia się imponująco. PKB Izraela per capita (parytet siły nabywczej) jest trzykrotnie wyższy niż w Egipcie czy w Jordanii. Przy wartości nominalnej ta różnica jest wręcz oszałamiająca – 16-krotna w stosunku do Egiptu i siedmiokrotna w porównaniu z Jordanią. Siłą Izraela jest też otwartość społeczeństwa na wszelkie praktyczne rozwiązania. Można powiedzieć, że jest to „społeczeństwo burzy mózgów”. To tego dochodzi bardzo ciężka służba wojskowa, ucząca samodzielności i umiejętności podejmowania decyzji, ponoszenia ich konsekwencji, co w sumie kształtuje młode pokolenie jako ludzi znacznie bardziej dojrzałych niż ich rówieśnicy w Europie i w USA.

Czytaj dalej ->