Amerykański okręt przepłynął w pobliżu kontrolowanych przez Chiny wysp. Sprawdzają cierpliwość chińskiego smoka

An MH-60R Sea Hawk helicopter, attached to the “Warlords” of Helicopter Strike Squadron (HSM) 51, takes off from the flight deck of the Arleigh Burke-class guided-missile destroyer USS McCampbell (DDG 85) during a flight operation. McCampbell is on patrol in the 7th Fleet area of operation in support of security and stability in the Indo-Asia-Pacific. (U.S. Navy photo by Ensign Soon Kwon/Released)
An MH-60R Sea Hawk helicopter, attached to the “Warlords” of Helicopter Strike Squadron (HSM) 51, takes off from the flight deck of the Arleigh Burke-class guided-missile destroyer USS McCampbell (DDG 85) during a flight operation. McCampbell is on patrol in the 7th Fleet area of operation in support of security and stability in the Indo-Asia-Pacific. (U.S. Navy photo by Ensign Soon Kwon/Released)
REKLAMA

Amerykański niszczyciel USS McCampbell (DDG 85) przepłynął koło kontrolowanych przez Chiny Wysp Parcelskich. Ma to miejsce w okresie wzmożonych napięć między USA i Chinami.

Rachel McMarr, rzecznik prasowa amerykańskiej Floty Pacyficznej, poinformowała, że USS McCampbell (DDG 85) przepłynął w obrębie 12 mil morskich od trzech kontrolowanych przez Chiny wysp: Tree, Lincoln and Woody w archipelagu Wysp Parcelskich.

REKLAMA

Oznacza to, iż Amerykanie przeprowadzili kolejną operację typu freedom of navigation operations (FONOP). Kraje takie jak USA, Wielka Brytania czy Australia przeprowadzają je od 2015 roku. Polegają one na przepływaniu w odległości mniejszej niż 12 mil morskich, które stanowią granicę wód terytorialnych, od wybrzeży spornych wysp takich jak położone na Morzu Południowochińskim Wyspy Spartleya, czy płycizna Scarborough.

Leżące na Morzu Południowochińskim Wyspy Parcelskie zostały zajęte przez chińskie wojska w 1974 roku, a prawo do nich roszczą sobie także Wietnam i Republika Chińska (Tajwan). Podobna sytuacja dotyczy spornych Wysp Spartley. Pretensje do nich rości sobie kilka krajów między innymi Tajwan (Republika Chińska), Wietnam, Filipiny oraz Chińska Republika Ludowa. Część krajów, nie tylko Chiny, działa tam metodą faktów dokonanych i na wyspach archipelagu oraz tych które zostały sztucznie usypane, zbudowało szereg instalacji wojskowych.

Rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Lu Kang, powiedział, że zachowanie amerykańskiego niszczyciela naruszyło chińskie i międzynarodowe prawo, a Chiny złożyły zdecydowany protest.

– Wzywamy Stany Zjednoczone do natychmiastowego zaprzestania tego rodzaju prowokacji – powiedział, dodając, że Chiny wysłały okręty i samoloty, aby zidentyfikować i odstraszyć USS McCampbell (DDG 85).

Pogorszenie relacji na linii Waszyngton-Pekin spowodowane wprowadzeniem ceł na chińskie towary przez prezydenta Donalda Trumpa, oraz sankcje za zakup rosyjskich systemów uzbrojenia doprowadziło także do wzrostu napięcia w regionie Morza Południowochińskiego.

Niektórzy z chińskich generałów proponowali zdecydowaną odpowiedź na tego typu działania USA. Dai Xu, prezes chińskiego Instytutu Bezpieczeństwa i Współpracy na Morzu, zaproponował aby taranować amerykańskie okręty naruszające wody wokół terytoriów, które Chiny uważają za swoje.

Czytaj więcej: Chińczycy szykują się do starcia z USA. Wojskowi proponują: „Wysłać okręt wojenny, żeby ich staranować”

Kontradmirał Lou Yuan powiedział słuchaczom w Shenzhen, że trwające spory o zajmowane przez Chiny rafy i sztucznie usypane wyspy na Morzu Południowochińskim mogą zostać rozwiązane przez zatopienie dwóch amerykańskich lotniskowców.

Czytaj więcej: Świat na skraju wojny! Szalony plan chińskiego admirała. Chce zatopić dwa amerykańskie lotniskowce

Prezydent Chin, Xi Jinping, wezwał ostatnio chińską armię do podniesienia swej gotowości bojowej i zdolności do prowadzenia wojny. Nie wykluczył, iż Chiny użyją siły w celu przejęcia kontroli nad Tajwanem, który uznają za zbuntowaną prowincję.

REKLAMA