
– Do sprawdzenia i zatwierdzenia pozostały protokoły z 7 spośród 196 obwodowych komisji wyborczych – podała w poniedziałek MKW w Gdańsku. Z nieoficjalnych danych z większości komisji wynika, że frekwencja w przedterminowych wyborach prezydenta Gdańska wyniosła ok. 48 procent.
– Jedna komisja jeszcze do nas w ogóle nie przybyła – powiedział w poniedziałek rano dziennikarzom przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej Marek Jankowski. Wyjaśnił, że sześć innych komisji zostało poproszonych o naniesienie w dostarczonych protokołach poprawek lub uzupełnień. – Trzeba pamiętać, że to czasem są sytuacje, w których komisje muszą ponownie ustalać wyniki głosowania, więc są to czynności czasochłonne – zaznaczył Jankowski.
Z jego przewidywań wynika, że Miejska Komisja Wyborcza być może zakończy swoją pracę około godz. 9. Zaznaczył jednak, że te szacunki są bardzo niepewne, bo wszystko zależy od tego, kiedy w MKW pojawią się przedstawiciele siedmiu komisji obwodowych.
Jankowski dodał, że w oparciu o dane ze 189 komisji, z których protokoły zostały już zatwierdzone, MKW oszacowała frekwencję na poziomie około 48 proc.
Pozyskane przez PAP w nocy nieoficjalne informacje wskazywały, że po zliczeniu głosów z 55 obwodowych komisji wyborczych Aleksandra Dulkiewicz uzyskała 82-procentowe poparcie w wyborach na prezydenta Gdańska.
Podobne sondażowe wyniki zaprezentował w niedzielę wieczorem portal Trojmiasto.pl. Dziennikarze tego portalu prowadzili sondaż przed dużymi pięcioma obwodowymi komisjami. – Spośród 1091 zapytanych osób, 84 proc. zagłosowało na Aleksandrę Dulkiewicz, ponad 12 proc. na Grzegorza Brauna i 4 proc. na Marka Skibę – podał portal.
Jeśli szczątkowe i sondażowe dane potwierdzą się, to 39-letnia prawniczka i samorządowiec – Aleksandra Dulkiewicz wygra wybory w pierwszej turze pokonując w wyścigu o prezydencki fotel 51-letniego reżysera filmów dokumentalnych Grzegorza Brauna oraz liczącego 46 lat przedsiębiorcę budowlanego Marka Skibę.
Przedterminowe wybory na prezydenta Gdańska były wynikiem zabójstwa prezydenta Pawła Adamowicza, który zmarł 14 stycznia, po tym jak dzień wcześniej został zaatakowany nożem w czasie gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Źródło: PAP