Ujawniamy szokującą prawdę o pedofilii wśród księży! Siekielski, „Kler” i lewacy kłamią. To musisz przeczytać

Plakat filmu Kler, Tomasz Sekielski. Fot. twitter
Plakat filmu Kler, Tomasz Sekielski. Fot. twitter
REKLAMA

W opublikowanym osiem lat temu w 1063 numerze „NCz!” artykule „Wymyślona pedofilia” niżej podpisany szczegółowo analizował tzw. aferę pedofilską, mająca podobno trapić Kościół katolicki. Na podstawie dostępnych wówczas danych doszedłem do wniosku, że „afera” ta jest tworem całkowicie medialnym, realnie nieistniejącym. Mierzony liczbą skazanych odsetek pedofilów wśród duchownych katolickich okazał się zaskakująco niski, niższy nawet niż średnia w całym społeczeństwie. Nikogo też za poplecznictwo, czyli szeroko rzekomo w Kościele praktykowane ukrywanie sprawców tego typu czynów przed świeckim wymiarem sprawiedliwości, nie skazano.

Marcin Adamczyk

REKLAMA

Zwróciłem też uwagę na zadziwiający fakt, że pomimo ogromnego medialnego rozmachu tej kampanii propagandowej i gigantycznych środków w nią zainwestowanych, ani w Polsce, ani nawet w krajach, w których polowanie na kościelnych pedofilów było wtedy znacznie bardziej zaawansowane, najważniejszych, kluczowych dla oceny zagadnienia danych, czyli liczby skazanych księży w jakimś określonym przedziale czasowym, nie publikowano.

Artykuł ten doczekał się polemiki w otoczonej we wspomnianych kręgach swoistym kultem książce „Lękajcie się”. Polemika ta była jednak nierzetelna i merytorycznie nieudolna.

Po pierwsze – jej autor zaniżył liczbę księży poprzez wyłączenie z ich szeregów studiujących w seminariach kleryków, nie dokonując jednak analogicznego zabiegu dla łącznej populacji dorosłych mężczyzn, przez co odsetek skazanych księży został sztucznie zawyżony.

Po drugie – krytykując mnie (acz starannie unikając przy tym wymienienia z nazwiska) za domniemane niedoszacowanie faktycznej liczby skazanych duchownych, autor „Lękajcie się”, również zaniedbał podania takiego zestawienia, gołosłownie jedynie zapewniając, że on sam „doliczył się” w Polsce 27 takich sutannowych przestępców w ciągu 10 lat.

Zaraz jednak w następnym zdaniu sam siebie zdezawuował, przyznając, że dwa przypadki z tej liczby dotyczą wprawdzie księży skazanych, ale… w USA.

Czytaj dalej >>>>

REKLAMA