Mentzen tłumaczy porażkę KONFEDERACJI. A wy co sądzicie o przyczynach słabego wyniku

Sławomir Mentzen. / foto: YouTube:wRealu24
Sławomir Mentzen. / foto: YouTube:wRealu24
REKLAMA

W czasie wyborów Sławomir Mentzen zaproponował słynną „piątkę Konfederacji”, która miała zapewnić jej sukces. Zamiary nie do końca się powiodły. Teraz Mentzen ocenia minione wybory.

Na dokładne oceny tych wyborów przyjdzie jeszcze czas. Myślę, że jeszcze nie raz będę do nich wracał. Dziś tylko na szybko kilka przemyśleń.

REKLAMA

Nie udało nam się wysłać swoich przedstawicieli do Europarlamentu. Bez nich ta instytucja będzie znacznie nudniejsza i straci nawet te resztki zainteresowania, jakie miała dzięki Dobromirowi Sośnierzowi czy Januszowi Korwin-Mikkemu. Tak jak mówiłem, tych kilku posłów i tak nie mogłoby wiele tam zmienić, mogli tylko mówić. I mówić nie będą, na czym wszyscy stracimy. Prawdziwym celem tych wyborów, o czym wielokrotnie przekonywałem, było przekonanie wyborców, że Konfederacja ma swoje miejsce na scenie politycznej. I to się udało.

W tych wyborach mieliśmy rekordową frekwencję, której absolutnie nikt nie zakładał. Mimo to udało nam się zbliżyć do progu wyborczego. Oznacza to, że jesienią dalej mamy szanse. Udało nam się połączyć i rozszerzyć nasze elektoraty. Uwierzyliście w Konfederację i daliście jej 4 miejsce w wyborach. Z tej perspektywy nie ma wielkiego znaczenia, czy mamy 4,55 czy 5,05%.

Udało się osiągnąć naprawdę wiele. Z jakiego startowaliśmy poziomu? W niedawnych wyborach sejmikowych Kukiz’15 dostał 5,63%. Wolność zdobyła 1,59 a Ruch Narodowy 1,26%. W sumie oba komitety miały ponad dwa razy mniej głosów niż Kukiz’15. Teraz wyraźnie pokonaliśmy Kukiza. Wykonaliśmy przez te kilka miesięcy pracę, która pozwoliła nam przegonić utrzymujący się w sondażach latami mocno ponad nami Kukiz’15.

Oczywiście popełnialiśmy błędy w kampanii, oczywiście wiele można było zrobić lepiej. Ale nie mogę stwierdzić, że obraliśmy zły kierunek. Nie trzeba wielkiej wnikliwości, by zauważyć, że z jakiegoś powodu Wiosna Biedronia zdobyła 6%, a spokojna Lewica Razem Zandberga 1,24%. Z jakiegoś powodu my zdobyliśmy 4,55%, a Polska Fair Play Gwiazdowskiego 0,54%, a gdyby mieli listy w całej Polsce, to pewnie by dociągnęli do całych 1,5%. Z jakiegoś powodu rozsądna i wyważona lista Kukiza zdobyła tylko 3,69%.

REKLAMA