
– Rodzice osób LGBT domagają się dymisji abp. Wojdy. „Jeśli nie powstrzymamy nienawiści, dojdzie do rozlewu krwi” – czytamy w tytule niejakiego Antona Ambroziaka na lewackim oko.press. Trzeba jednak przyznać, że tym razem lewackie środowiska się miarkują. Zamiast – jak Scheuring-Wielgus – domagać się dymisji Episkopatu, chcą dymisji tylko jednego arcybiskupa…
Stowarzyszenie „My rodzice!” skupiające rodziców osób homoseksualnych wysłało list – według oko.press „przejmujący” – do „hierarchów polskiego Kościoła katolickiego o dymisję osób odpowiedzialnych za dehumanizację społeczności LGBT i podżeganie do nienawiści”.
– Moralną winą za sytuację w Białymstoku, która przypominała „faszystowski pogrom”, obarczają arcybiskupa Tadeusza Wojdę, który 7 lipca w odezwie do mieszkańców nawoływał do stawienia oporu „obcej ideologii wszelkimi środkami” – podaje oko.press.
– Efekty jego odezwy odczuliśmy bardzo dotkliwie (…). Zarówno my, jak nasze dzieci, znajomi, rodziny i sojusznicy byli opluwani i znieważani.Pobito młode osoby, będące najłatwiejszym celem, zastraszano nas grożąc śmiercią. Pełne niehamowanej agresji grupy kibiców z całego kraju, zachęcone słowami duszpasterza, urządzały w mieście polowania na ludzi. Pod naszymi stopami wybuchały petardy, na plecach ludzi podpalano tęczowe flagi. Byliśmy świadkami scen, które do złudzenia przypominały scenariuszem faszystowski pogrom – bajdurzą.
Przypominamy, że napad na 14-letniego chłopaka z zielonymi włosami wygląda na imitację, zaś kobieta-ikona „faszystowskiego terroru”, którą media przedstawiały jako „pobitą homoseksualistkę” okazała się być kontrmanifestantką.
Źródła: oko.press/nczas.com