Idealny headshot go zatrzymał. Kim był napastnik, który otworzył ogień w kościele w Teksasie? Ameryka prześwietla życiorys napastnika [FOTO]

Strzelanina w kościele w miasteczku White Settlement w Teksasie. Dobrzy ludzie z bronią zlikwidowali napastnika. Foto: print screen
Strzelanina w kościele w miasteczku White Settlement w Teksasie. Dobrzy ludzie z bronią zlikwidowali napastnika. Foto: print screen
REKLAMA

Sprawcą strzelaniny w Teksasie był bezdomny narkoman. 43-letni Keith Thomas Kinnunen wielokrotnie gościł w kościele, w którym otworzył ogień do wiernych. Odbierał tam między innymi darmowe posiłki.

W strzelaninie w miasteczku White Settlement zginęły dwie postronne osoby oraz sam napastnik. Zastrzelił go jeden z wiernych, Jack Wilson, który był też wolontariuszem w służbie ochronnej świątyni. Wilson byś strzelcem wyborowym – powalił napastnika jednym celnym strzałem w głowę. Gdyby w Teksasie nie obowiązywało pozwolenie na broń, obywatele nie mieliby szans się obronić. Ofiar mogłoby być zdecydowanie więcej.

Tragedią żyje cała Ameryka i zadaje sobie pytanie: „Dlaczego?”. Media prześcigają się w najnowszych informacjach i podają smaczki z życiorysu napastnika. Telewizja NBC dotarła do jego dwóch byłych żon.

REKLAMA

Był szalony, ale aż tak?

Wiedzieliśmy, że był szalony, ale nie, że aż tak. Nie życzę nikomu, by znalazł się w mojej sytuacji. Proszę mi wierzyć, ogromnie współczuję rodzinom ofiar oraz wszystkim, którzy musieli to obserwować na żywo – powiedziała druga była żona Kinnunena.

O swoim byłym mężu mówi „narkoman”. W rozmowie z dziennikarzami NBC sprawcę tragedii opisuje jako „złego nałogowca, który czasami tracił kontakt z rzeczywistością”. Rozwód wzięli w 2010 roku, ale czasami ze sobą rozmawiali. Ostatnio trzy lata temu.

Wiem, że był chory psychicznie. Gdy rozmawialiśmy po raz ostatni, po prostu mówił całkowicie bez sensu. Nie wiedziałem niestety, jak z nim rozmawiać – wspomina.

Telewizja dotarła również pierwszej żony Kinnunena, ale ta nie chciała się wypowiadać. Wiadomo jednak, że w 2012 roku kobieta złożyła do sądu wniosek o zakaz zbliżania się przez byłego męża.

„Keith to gwałtowna, paranoiczna osoba, mająca napady ataków złości. Jest fanatykiem religijnym, twierdzi, że walczy z demonami… Dla nikogo nie jest miły” – uzasadniała wniosek.

A przyczyną takiego kroku były ciągłe wizyty Kinnunena pod domem i żądania spotkania z synem. 15-latek miał być „przerażony” swoim ojcem. Działo się to tuż po wyjściu sprawcy z więzienia.

Samobójstwo brata

Z kolei telewizja CNN dotarła do siostry napastnika. Jak się okazuje, Keith nie był jedyną „czarną owcą” w rodzinie. Wraz z młodszym bratem Joelem spędzali sporo czasu. Imprezując, ćpając i śpiąc na ulicy. Joel w 2009 roku popełnił samobójstwo.

Sam Kinnunen miał wielokrotnie problemy z prawem. Był oskarżony o napad z bronią, o kradzieże i dewastacje mienia publicznego. Kilkukrotnie dostawał krótkie wyroki pozbawienia wolności (do 90 dni), a raz – najdłużej – siedział za kratkami przez rok.

W dniu ataku Kinnunen miał na sobie perukę i sztuczną brodę, dlatego nie został przez wiernych rozpoznany. Niektórzy znali go bardzo dobrze. Pomagali mu, ale ostatnio relacje poległy pogorszeniu. Jak twierdzi miejscowy redaktor Bobby Ross dlatego, że nie dawali bezdomnemu pieniędzy.

Widywałem go, odwiedzałem go. Dawałem mu jedzenie. Gdy był w naszym budynku, zawsze mógł liczyć na pomoc – mówi z kolei Britt Farmer, przedstawiciel kościoła protestanckiego, w którym doszło do tragedii.

Zobacz też: Dobrzy ludzie z bronią zapobiegli masakrze w kościele. Tak zlikwidowali napastnika [VIDEO]

Kinnunen najpierw dwukrotnie podszedł do jednego z wiernych. W tym momencie inny mężczyzna, stojący obok, wyciągnął broń. Niestety nie zdążył oddać strzału pierwszy. Jeden ze świadków mówi, że prawdopodobnie się zawahał, a może chciał jedynie przestraszyć napastnika.

Ten wykorzystał to z zimną krwią. Oddał strzał jako pierwszy. Następnie strzelił do mężczyzny, którego zaczepił wcześniej. W tej samej chwili kolejny mężczyzna, stojący pod ścianą kilka metrów dalej, oddał celny strzał z broni krótkiej w stronę napastnika. Bandzior padł jak kłoda.

Motywy działań Kinnunena są nieznane. Prokurator generalny Ken Paxton powiedział na konferencji prasowej, że być może przyczyną niezrozumiałego ataku była choroba psychiczna.

Gdy obywatel ma dostęp do broni. Strzelanina taka jak w Teksasie w Polsce skończyłaby się masakrą

REKLAMA