Stonoga wycofuje oskarżenia? Biznesmen zamieścił tajemnicze oświadczenie

Zbigniew Stonoga/fot. Facebook Zbigniew Stonoga
Zbigniew Stonoga/fot. Facebook Zbigniew Stonoga
REKLAMA

Zbigniew Stonoga rakiem wycofuje się ze swoich ostatnich oskarżeń? Kontrowersyjny biznesmen zamieścił na Facebooku tajemnicze oświadczenie, w którym sugeruje, że jego konto przejęto.

Stonoga został zatrzymany przez policję 16 grudnia nad ranem na autostradzie niedaleko Bydgoszczy. Jak sugeruje, wtedy utracił dostęp do komputera oraz wszystkich zgromadzonych danych.

„Nie byłem autorem wpisów, które miały na swój przedmiot ośmieszenie mnie i zdenerwowanie internautów – często moich zwolenników. Przez ponad 30 godzin walczyłem aby móc zalogować się do FB. Dopiero zmiana hasła, logowanie dwuetapowe oraz użycie funkcji wyloguj na innych urządzeniach doprowadziło do opanowania mego konta” – pisze Stonoga.

REKLAMA

Sugeruje, że palce maczały w tym instytucje rządowe. „Podobnie ze stroną internetową, którą zablokowano początkowo przez hostingodawcę a następnie przez NASK – instytucję rządową” – dodał.

Czyżby tym samym Stonoga chciał rakiem wycofać się z ostatnich oskarżeń wobec żony ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry? Zamieszczając na jednej ze stron dla dorosłych film imputował, jakoby Patrycja Kotecka w przeszłości grała w filmach dla dorosłych oraz „chodziła na pasku mafii”. Zarzuty te obaliły osoby, które w tamtym okresie z Kotecką współpracowały.

Stonoga powoływał się m.in. na informacje uzyskane od byłego gangstera Pawła K. pseudonim „Broda”. Być może Stonoga zabrnął za daleko, ślepo i bez weryfikacji ufając wszystkim spływającym do niego informacjom. Zorientował się, że narobił „gnoju” i powinien w zgrabny sposób wszystko odszczekać. A może część zarzutów – niekoniecznie już wobec pani Koteckiej – jest prawdziwa, a wrogie osoby chciały skompromitować Stonogę, publikując posty w jego imieniu?

REKLAMA