Drożyzna 2020. O tym Morawiecki wam nie powie. Już od nowego roku radykalny wzrost cen

Mateusz Morawiecki. / fot. archiwum nczas.com/pułapka na przedsiębiorców
Mateusz Morawiecki. / fot. archiwum nczas.com
REKLAMA

Rozdawanie cudzych pieniędzy i podążanie drogą socjalistycznych zmian rządu premiera Morawieckiego nie może przynieść niczego nowego. Drożyzna 2020 to hasło, które będzie aktualne już od dziś.

Rok 2020 upłynie nam pod znakiem drożyzny. Już od 1 stycznia zapowiadanych jest wiele podwyżek cen produktów. Niektóre podrożeją o kilka procent, inne jeszcze bardziej.

Wzrost płacy minimalnej

Już od 2020 roku rząd rozpoczyna szalony proces podnoszenia płacy minimalnej. Ta ma wzrosnąć o 15 procent i wynieść 2600 złotych brutto.

REKLAMA

Wzrost płacy minimalnej o 350 złotych powoduje oczywiście wzrost obciążeń podatkowych i kwot oddawanych fiskusowi. Przyczyni się to także do wzrostu cen wszystkich produktów, których wyprodukowanie będzie droższe.

Inflacja i wzrost cen wszystkich produktów

W 2020 roku inflacja nie powinna radykalnie wzrosnąć, jednak będzie utrzymywać się na podobnym poziomie i przyczyni się do wzrostu wszystkich cen. Te mają wzrosnąć średnio o 4-5 procent.

Podwyżki cen prądu

Od nowego roku czeka nas wzrost cen prądu zarówno dla odbiorców prywatnych, jak i przedsiębiorców. Wzrost cen prądu, który jest obecnie niezbędny do wyprodukowania każdej rzeczy, przyczyni się do wzrostu cen wszystkich produktów.

Dodatkowo każdy zauważy ten wzrost na swych prywatnych rachunkach. Te podwyżki spowodowane polityką Unii Europejskiej i rządu PiS odczujemy dość brutalnie.

Droższy alkohol i wyroby tytoniowe

Od nowego roku drożyzna czeka nas także w produktach dla dorosłych. Decyzją rządu premiera Mateusza Morawieckiego czeka nas podwyżka podatku, czyli akcyzy, o 10 procent.

To spowoduje radykalny wzrost cen. Według ostrożnych prognoz ceny wzrosną od 1 złotówki do kilku złotych na butelce piwa czy paczce papierosów. Wzrost cen zależy oczywiście także od innych czynników.

Podatek od cukru

Rząd Mateusza Morawieckiego nie wprowadził jeszcze podatku od cukru, który szczególnie dotkliwie odczujemy na napojach słodzonych, ale zapowiedzi są jasne – podatek ma zostać wprowadzony.

Jeżeli zostaną wprowadzone w formie zapowiadanej przez minister Jadwigę Emilewicz, to cena napojów z dodatkiem dwóch środków słodzących (np. Coca-Cola, Pepsi) wzrośnie aż o 1 złotówkę na litrze.

Wprowadzony ma zostać tzw. podatek od „małpek”, czyli napojów alkoholowych sprzedawanych w butelkach o małej objętości do 300 ml. Cena tych ma wzrosnąć o 70-80 gr za sztukę.

Wzrost ceny paliwa

W 2020 roku wzrosnąć ma także cena paliwa. Wynika to z oświadczenia Ministra Infrastruktury, według którego w nowym roku ma wzrosnąć opłata paliwowa.

Sam wzrost cen benzyny powinien wynosić około 5 procent, a więc nieco ponad 20 groszy w przypadku ceny popularnej Pb95 na poziomie 4,50 zł/l (wzrost do ok. 4,70 zł/l – red.).

O ile na samym rachunku za tankowanie będzie to zmiana na poziomie 2 złotych za 10 litrów benzyny, o tyle będzie to kolejna podwyżka, którą odczujemy w cenie każdego produktu.

To oczywiście nie wszystkie podwyżki, które czekają nas w 2020 roku. Drożyzna 2020 obejmie cały szereg pomniejszych towarów, których nie sposób tu wymienić. Widać że socjalistyczna polityka rządu Prawo i Sprawiedliwości przynosi opłakane skutki szybciej niż się tego spodziewaliśmy. Okres rozdawnictwa dobiega końca, czas na rozpaczliwe poszukiwanie pieniędzy w kieszeniach podatników.

REKLAMA