Tęczowy „Rejtan” zmienił kurs? Gowin zapowiada walkę z cenzurą „środowisk skrajnie zideologizowanych”

Lewacka cenzura na uniwersytetach/obrazek ilustracyjny/Sala wykładowa i Jarosław Gowin w barwach LGBT/Fot. Pixabay/YouTube/NCzasTV
Lewacka cenzura na uniwersytetach/obrazek ilustracyjny/Sala wykładowa i Jarosław Gowin w barwach LGBT/Fot. Pixabay/YouTube/NCzasTV
REKLAMA

Wicepremier Jarosław Gowin zapowiedział, że w nadchodzącym tygodniu przedstawi projekt „ustawy chroniącej wolność słowa i badań na polskich uczelniach” przed cenzurą środowisk skrajnie zideologizowanych. Jednak jeszcze w listopadzie lider Porozumienia oświadczył, że „położy się Rejtanem, jeżeli ktoś będzie próbował na uczelniach ograniczyć wolność słowa zwolennikom ideologii gender”.

„W sprawie Pani Prof. Ewy Budzyńskiej jestem od samego początku w kontakcie z władzami Uniwersytetu Śląskiego. Na początku tygodnia przedstawię projekt ustawy chroniącej wolność słowa i badań na polskich uczelniach. Nie pozwolimy środowiskom skrajnie zideologizowanym na cenzurę”napisał na Twitterze minister szkolnictwa wyższego, Jarosław Gowin.

Z wpisu można więc wnioskować, że tym razem Gowin ma zamiar chronić uniwersytety przed wyznawcami ideologii gender. Nie zaś odwrotnie – jak zapowiadał jeszcze kilka miesięcy temu.

REKLAMA

Przeciwko prof. Ewie Budzyńskiej rzecznik dyscyplinarny wszczął bowiem postępowanie za wykład o… chrześcijańskiej rodzinie. Wszystko dlatego, że tradycyjny model rodziny nie spodobał się paru studentom. Wykładowcę oskarżono o nietolerancję i homofobię.

Rzecznik dyscyplinarny UŚ zarzucił prof. Budzyńskiej m.in., że „formułowała wypowiedzi w oparciu o własny, narzucany studentom, światopogląd o charakterze wartościującym, stanowiące przejaw braku tolerancji wobec grup społecznych i ludzi o odmiennym światopoglądzie, nacechowane wobec nich co najmniej niechęcią, w szczególności wypowiedzi homofobiczne, wyrażające dyskryminację wyznaniową, krytyczne wobec wyborów życiowych kobiet dotyczących m.in. przerywania ciąży”.

W internecie pojawiła się petycja do władz UŚ w obronie prof. Budzyńskiej. Pod apelem podpisało się już przeszło 20 tys. osób. Kobieta także zdecydowała się zaprotestować przeciwko ideologicznej cenzurze na uniwersytecie. Po 28 latach pracy odchodzi z placówki.

Wcześniej podobne kłopoty miał prof. Aleksander Nalaskowski. Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu wszczął wobec niego postępowanie dyscyplinarne za felieton, w którym skrytykował on ideologię LGBT. Ostatecznie sprawę umorzono.

Źródła: Twitter/nczas.com

REKLAMA