Europa odwołuje wybory. A Polska?

Wybory, zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP
Wybory, zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP
REKLAMA

Polska wprowadziła stan epidemii w związku z koronawirusem SARS-CoV-2. Premier Mateusz Morawiecki przekonuje jednak, że wybory prezydenckie odbędą się w terminie.

Rządzący, pomimo apeli z różnych stron sceny politycznej, ani myślą przekładać wyborów prezydenckich. Pierwsza tura powinna się odbyć 10 maja. Ewentualna druga – 24 maja. Przedstawiciele władzy co i rusz zapewniają, że nie są zagrożone.

Minister Piotr Gliński przekonuje nawet, że gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, to poszedłby na nie. Pomimo apeli ze strony kolegów z rządu, wirusologów czy ekspertów medycznych, by możliwie do minimum ograniczyć poruszanie się po mieście. Pomimo szeroko zakrojonej akcji #zostańwdomu.

REKLAMA

Pod znakiem zapytania stoi organizacja wyborów. Ich właściwe przygotowanie to nie tylko wystawienie urn 10 maja. To choćby szkolenia członków komisji wyborczych, które rozpoczynają się kilka tygodni przed wyborami. Jak je przeprowadzić, skoro rząd zewsząd apeluje, by nie wychodzić z domu?

Coraz częściej dochodzą również głosy, że potencjalni członkowie komisji wyborczych chcą zrezygnować. Nie czują się bezpiecznie wobec tysiąca ludzi, którzy potencjalnie mogą przewinąć się przez lokale wyborcze 10 maja. A ilu głosujących zrezygnuje?

Europa odwołuje wybory

Tymczasem podejście europejskich państw do wyborów jest zgoła odmienne. Wobec ryzyka zachorowania na Covid-19, schodzą na dalszy plan.

Szwajcaria po raz pierwszy od 70 lat odwołała referenda zaplanowane na 17 maja. W tym roku rządzący chcieli zapytać obywateli m.in. o porozumienie z UE ws. swobodnego przepływu osób. Głosowanie poczeka.

Wielka Brytania, która przecież do walki z epidemią podchodzi mniej restrykcyjnie niż Polska, przełożyła wybory samorządowe aż o rok. Pierwotnie miały się odbyć 7 maja, ale głosowanie poczeka. Drugą turę wyborów lokalnych przełożyła też Francja, choć pierwsza jeszcze się odbyła, zanim wprowadzono drastyczne kroki mające na celu powstrzymanie Covid-19.

Wybory znacznie cięższego kalibru miały odbyć się w Serbii. 26 kwietnia Serbowie mieli wybrać nowy parlament, ale głosowanie poczeka. Nowy termin zostanie ogłoszony po zakończeniu stanu wyjątkowego. Podobnie zachowała się Macedonia – wybory parlamentarne odwołane.

Za Oceanem przełożono prawybory prezydenckie w stanach Georgia, Luizjana, Kentucky i Ohio. Planowane na 25 kwietnia wybory parlamentarne odwołała też Sri Lanka.

Wszyscy argumentują, że przeprowadzenie wyborów w momencie, gdy spodziewany jest szczyt zachorowań na koronawirusa, byłoby zbyt dużym ryzykiem. Warunki ku temu nie sprzyjają.

Inaczej widzi to jednak Polska. Premier Morawiecki na piątkowej konferencji prasowej po raz kolejny podkreślił, że nie ma tematu przełożenia wyborów. Nawet wobec stanu epidemii, czyli „nowych prerogatyw” w walce z SARS-CoV-2, który właśnie ogłoszono.

Czy rządzący się zreflektują? A może decyzja o przełożeniu już została podjęta, tylko władza czeka na odpowiedni, politycznie korzystny, moment do jej ogłoszenia?

REKLAMA